W najbliższy poniedziałek 28 lipca odbędzie się ceremonia pogrzebowa Joanny Kołaczkowskiej. Od kilku dni wiadomo, że artystka kabaretowa zostanie pochowana na warszawskim cmentarzu na Powązkach. Teraz w mediach pojawiła się informacja o tym, gdzie dokładnie spocznie Kołaczkowska. Nie jest to przypadkowe miejsce.
17 lipca media obiegła informacja o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Aktorka kabaretowa od dłuższego czasu zmagała się z ciężką chorobą. Fani i bliscy mieli jednak nadzieje, że uda jej się wyzdrowieć.
Niestety jednak stało się najgorsze. Joanna Kołaczkowska odeszła a o jej śmierci poinformowali koledzy z Kabaretu Hrabi. Cały świat artystyczny pogrążył się w żałobie. Kondolencje rodzinie Joanny przekazywali nie tylko fani, ale także znajomi z branży.
W poniedziałek 28 maja będą miały miejsce uroczystości związane z pogrzebem Joanny Kołaczkowskiej. Artystka za życia poprosiła, by była to ceremonia świecka. Jej wolą było także to, by żałobnicy nie przynosili kwiatów, tylko wsparli datkami fundację.
"Dla tych, którzy chcą się pomodlić: msza święta żałobna zostanie odprawiona o godz. 11:00. Kościół św. Karola Boromeusza, ul. Powązkowska 14. Pożegnalna uroczystość świecka rozpocznie się o godz. 12:30. Sala ceremonialna - Cmentarz Wojskowy na Powązkach, ul. Powązkowska 43/45" - można przeczytać we wpisie na profilu "Kabaretu Hrabi".
Rodzina Joanny Kołaczkowskiej poprosiła także o to, by żałobnicy w trakcie uroczystości nie składali im kondolencji. Bliscy chcą przeżyć czas pożegnania w spokoju.
"Rodzina Asi bardzo prosi, by podczas uroczystości nie składać kondolencji. Wszystkie dobre myśli i sama obecność są dla nich ogromnym wsparciem. Czują Waszą miłość i są za nią głęboko wdzięczni" - przekazywał Kabaret Hrabi.
Według informacji podanych przez portal o2.pl Joanna Kołaczkowska zostanie pochowana na cmentarzu na Powązkach w kwaterze F V, w pierwszym rzędzie w grobie numer 1.
Jak się okazuje, tej samej kwaterze oraz rzędzie, w grobie numer 6 spoczywa zmarły w grudniu zeszłego roku aktor Stanisław Tym.
Co ciekawe, Joanna Kołaczkowska i Stanisław Tym znali się bardzo dobrze. Podczas pogrzebu aktora artystka kabaretowa wygłaszała mowę pożegnalną.
"Ostatni raz Aśkę widziałam na żywo na pogrzebie Staszka Tyma, czyli 17 grudnia. Jako jedna z jego najbliższych osób wygłaszała mowę na pogrzebie. I powiedziała zdanie, które kołacze mi się dziś od rana: 'Staszku, nikt tak jak ty nie potrafił mnie rozśmieszyć i bardzo mi będzie tego rozśmieszania brakowało'. I tak dzisiaj pomyślałam, szukając jakichkolwiek pozytywów w tej strasznej sytuacji, że już ją znowu Staszek rozśmiesza w tym innym, lepszym świecie" - przypominała w rozmowie ze "Światem Gwiazd" przyjaciółka Joanny Kołaczkowskiej, Beata Harasimowicz.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Kolejna osoba potwierdziła ws. Kołaczkowskiej. "Żałuję jednej rzeczy"
Wyszkoni nie mogła dłużej zwlekać ws. Kołaczkowskiej. Wyznała to prosto ze sceny
Przez lata występował z Kołaczkowską na scenie. Dopiero teraz przerwał milczenie