Czesi kupują nowe czołgi. Oto czego moglibyśmy się od nich nauczyć

5 dni temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Czechy zakupią nowe Leopardy 2A8. Ile czołgów chcą nabyć?

W środę, 25 czerwca 2025 roku, odbyło się posiedzenie parlamentarnej komisji obrony w Pradze, podczas którego wiceminister obrony Daniel Šulc przedstawił szczegóły dotyczące zakupu nowych czołgów podstawowych Leopard 2A8. Inwestycja ta stanowi kluczowy krok w modernizacji czeskich wojsk pancernych i wypełnieniu zobowiązań sojuszniczych wobec NATO.

Czechy planują zakup łącznie 61 nowoczesnych czołgów Leopard 2A8. Wśród nich znajdzie się 44 pojazdy w wersji bojowej i dowódczej oraz 17 w wariantach specjalistycznych – ewakuacji technicznej, mostowych, inżynieryjnych i do nauki jazdy. Dodatkowo przewiduje się możliwość rozszerzenia zamówienia o kolejne 16 sztuk, co w przyszłości dałoby łączną liczbę 77 czołgów.

Zgodnie z ujawnionymi informacjami, cały projekt będzie kosztować czeski budżet 56 miliardów koron (czyli ok. 10,1 miliarda zł), bez podatku VAT. Oznacza to, że średni koszt jednego wozu Leopard 2A8 – wraz z systemami towarzyszącymi – wynosi około 915 milionów koron, czyli ok. 165 milionów złotych za sztukę.

Czołg Leopard 2A8. / KNDS

Przed rosyjską inwazją na Ukrainę trzon czeskich wojsk pancernych stanowiły czołgi T-72M4CZ – zmodernizowane radzieckie konstrukcje z lat 80. Od 2022 roku część z nich przekazano Ukrainie. W zamian Niemcy przekazały Czechom 14 czołgów Leopard 2A4, co otworzyło drogę do głębszej współpracy z Berlinem i stopniowego odchodzenia od postsowieckiego uzbrojenia.

Nowe Leopardy 2A8 mają do roku 2032 całkowicie przezbroić 73. batalion czołgów, częściowo zasilić 153. batalion inżynieryjny, a także posłużyć jako sprzęt szkoleniowy w Akademii Wojskowej w Vyškově. Dla czeskiej armii to największy zakup sprzętu pancernego od czasu jej reformy po 1989 roku.

Czego Polska może nauczyć się od Czechów?

Czeski zakup czołgów Leopard 2A8 ma jedną fundamentalną zaletę: nie ogranicza się wyłącznie do samych wozów bojowych. Czechy – wzorem dojrzałych armii NATO – kupują system uzbrojenia, a nie tylko czołgi. Oznacza to, że wraz z Leopardami zakontraktowane mają zostać również pojazdy specjalistyczne, niezbędne do funkcjonowania nowoczesnych jednostek pancernych.

Podobne podejście stosują od lat Amerykanie. Przykładowo, w 2022 roku Polska podpisała umowę wartą 4,75 miliarda dolarów na zakup 250 czołgów M1A2 SEPv3. W ramach kontraktu przewidziano nie tylko same czołgi, ale również:

  • 26 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES,
  • 17 mostów towarzyszących M1100 JAB,
  • kompleksowy pakiet szkoleniowy i logistyczny,
  • symulatory i systemy treningowe.

Czołgi M1A2SEPv3 Abrams w magazynach APS-2 w Powidzu. To najnowszy, zamówiony również przez Polskę wariant legendarnego czołgu. Pierwsze wozy dla Wojska Polskiego dotrą do naszego kraju prawdopodobnie już w tym roku. / 405th Army Field Support Brigade

Rok później zawarto kolejną umowę na 116 starszych M1A1FEP, tym razem za 1,4 miliarda dolarów. W tym przypadku zakup objął także:

  • 12 M88A2 HERCULES,
  • 8 mostów M1074 JOINT ASSAULT BRIDGE,
  • 6 wozów dowodzenia M577,
  • 26 warsztatów MG SECM na podwoziu HMMWV.

Do 16. Dywizji Zmechanizowanej trafiają obecnie czołgi K2. W 18. Dywizji Zmechanizowanej służyć mają z kolei amerykańskie Abramsy. Na zdjęciu widzimy czołg M1A1FEP z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. / 18 Dywizja Zmechanizowana

Systemowe podejście Amerykanów nie jest przypadkiem – dla USA warunkiem sprzedaży uzbrojenia jest często zakup pełnego pakietu wsparcia, obejmującego także szkolenie, serwis oraz zdolności operacyjne. W przeciwieństwie do nich, Koreańczycy zgodzili się w 2022 roku sprzedać Polsce 180 czołgów K2 niemal „z półki” – bez infrastruktury towarzyszącej.

Polska zamówiła wówczas same czołgi, bez wozów zabezpieczenia technicznego, ewakuacji medycznej, pojazdów inżynieryjnych, mostów, czołgów do nauki jazdy czy symulatorów. Skutkiem tego dzisiaj jednostki z K2 są uzależnione od wsparcia opartego o przestarzałe pojazdy bazujące na T-72 lub Leopardach 2. Problemem jest również nadmierna eksploatacja K2 – brak czołgów do nauki jazdy i realistycznych symulatorów sprawia, że szkolenie załóg odbywa się na pełnowartościowych wozach bojowych, co przyspiesza ich zużycie.

Trzy czołgi K2 w trakcie ćwiczeń z pokonywania przeszkód wodnych oraz wóz zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2. / 20. Bartoszycka Brygada Zmechanizowana

Brak kompleksowości dotyczy wielu innych polskich zakupów. Przykład? Samobieżne armatohaubice K9. Polska zamówiła dziesiątki dział, ale bez wozów amunicyjnych, dowodzenia i zabezpieczenia technicznego, które są nieodłączną częścią nowoczesnej baterii artyleryjskiej. Podobnie wygląda sytuacja z zakupem 96 śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache – bez wcześniejszego zadbania o nowoczesne śmigłowce szkolne i zaplecze obsługowe, co stawia pod znakiem zapytania tempo i jakość ich operacjonalizacji.

Uczciwie trzeba jednak przyznać: kompleksowe podejście kosztuje. Polska za 250 M1A2SEPv3 z pełnym pakietem zapłaciła 4,75 miliarda dolarów. Czechy natomiast za maksymalnie 77 Leopardów 2A8, z systemem wsparcia i integracją logistyczną, zapłacą ponad 2,5 miliarda dolarów.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło