Zaskakujący grzyb w Polsce. Wygląda jak z horroru i pachnie padliną

2 dni temu 2

W polskich lasach kryje się przybysz z antypodów, który wygląda jak stworzenie z horroru. Okratek australijski – zwany też palcami diabła – fascynuje, odrzuca i pachnie… padliną. Niezwykła historia grzyba, który podbił Europę.

Od kilkudziesięciu lat w polskich lasach można spotkać niezwykłego gościa z antypodów. Okratek australijski (Clathrus archeri), znany także jako „palce diabła”, budzi zachwyt i jednocześnie odrazę. Jego intensywny zapach rozkładającego się mięsa kontrastuje z wyjątkowym, niemal fantastycznym wyglądem. Jak trafił do Polski, w jakich miejscach można go wypatrzyć i czy jest groźny dla człowieka?

Droga z antypodów do Europy

Pierwotnie okratek występował w Australii, Nowej Zelandii, na Mauritiusie oraz w południowo-wschodniej Afryce. Z czasem, wraz z globalną wymianą towarów, zaczął pojawiać się także w Europie i Amerykach. W Polsce po raz pierwszy zauważono go w 1975 roku w okolicach Biłgoraja. Jego niezwykła forma wywołała wówczas sensację – mieszkańcy sądzili, że mają do czynienia z jajami węża. Od tamtej pory grzyb coraz śmielej rozprzestrzenia się w naszym kraju.

Gdzie rośnie w Polsce?

Choć okratek australijski nadal należy do rzadkości, z roku na rok jego stanowiska są coraz liczniejsze. Najwięcej obserwacji notuje się na Dolnym Śląsku, w Małopolsce, na Śląsku, w Wielkopolsce, Lubuskiem, na Pomorzu i Mazowszu, ale pojedyncze egzemplarze trafiają się także w innych częściach kraju. Grzyb wybiera młode lasy liściaste i mieszane, szczególnie w sąsiedztwie brzozy, sosny, topoli lub osiki. Można go spotkać również w zaroślach, na obrzeżach dróg leśnych, w parkach i na cmentarzach. Preferuje wilgotne, próchniczne gleby z lekką domieszką piasku, często podmokłe i bogate w materię organiczną. Najczęściej pojawia się od lipca do października, kiedy trwa sezon grzybowy.

Wyjątkowy wygląd „palców diabła”

Młode owocniki mają formę jasnoróżowego lub białoszarego jaja o średnicy od trzech do sześciu centymetrów, częściowo ukrytego w ziemi. W miarę dojrzewania osłona pęka, a ze środka wyrastają jaskrawoczerwone ramiona, które rozkładają się na boki niczym macki ośmiornicy. Może być ich od czterech do ośmiu, a każdy z nich osiąga nawet piętnaście centymetrów długości. Powierzchnię pokrywa śluzowata masa zarodników o intensywnym zapachu padliny, który przyciąga muchy i inne owady. Dzięki nim grzyb skutecznie rozsiewa swoje zarodniki.

Czy ten grzyb jest trujący?

Pomimo nietypowego wyglądu i odpychającego zapachu, okratek australijski nie jest grzybem trującym. W większości krajów uznaje się go jednak za niejadalny, głównie ze względu na wyjątkowo nieprzyjemny aromat. W niektórych regionach świata młode owocniki, zwane także „czarcimi jajami”, bywają spożywane, jednak w Polsce i w większości Europy nie ma tradycji ich zbierania ani przygotowywania w kuchni.

Źródło: WPROST.pl / rmf24.pl

Przeczytaj źródło