Szokujące wyznanie zabójcy Lennona. Po 45 latach ujawnia motyw

1 tydzień temu 12

To jedna z najsłynniejszych zbrodni XX wieku – i jedna z tych, które do dziś budzą emocje na całym świecie. Mark David Chapman, zabójca Johna Lennona, po 45 latach spędzonych za kratami ponownie ubiegał się o warunkowe zwolnienie. Jego wniosek został odrzucony po raz czternasty. Tym razem Chapman po raz pierwszy otwarcie mówi o swoim motywie i przeprasza rodzinę, przyjaciół oraz miliony fanów legendarnego muzyka.

  • Mark David Chapman, zabójca Johna Lennona, po 45 latach milczenia ujawnia swój prawdziwy motyw - chęć zdobycia sławy i bycia kimś wyjątkowym.
  • Obsesja na punkcie Beatlesów i rozczarowanie hipokryzją Lennona w piosence "Imagine" doprowadziły go do tragicznego czynu.
  • Pomimo przeprosin i wyrazów skruchy komisja ds. warunkowego zwolnienia nie uwierzyła w jego szczerość - pozostaje w więzieniu co najmniej do 2027 roku.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

8 grudnia 1980 roku, Nowy Jork, Upper West Side. Przed słynnym budynkiem Dakota, gdzie mieszkał John Lennon z żoną Yoko Ono, zebrał się tłumek fanów. Wśród nich był Mark David Chapman, 25-latek z Hawajów, który od lat żył obsesją na punkcie Beatlesów. Gdy tego wieczora Lennon i Ono wracali ze studia nagraniowego Record Plant, Chapman podszedł do swojego idola, poprosił o autograf na płycie "Double Fantasy", a następnie - kilka godzin później - oddał do niego cztery śmiertelne strzały z pistoletu.

Lennon został przewieziony do Roosevelt General Hospital, gdzie zmarł o godzinie 23:07. Świat pogrążył się w żałobie, a Chapman został aresztowany na miejscu zbrodni bez stawiania oporu.

Zabójca nie próbował uciekać. Od razu przyznał się do winy i został skazany na dożywocie. Od tamtej pory Mark David Chapman przebywa w więzieniu Green Haven w stanie Nowy Jork. Odbył już czternaście przesłuchań przed komisją ds. warunkowego zwolnienia - i za każdym razem jego wniosek był odrzucany. Najnowsza decyzja zapadła pod koniec sierpnia 2025 roku.

Wtedy to po raz pierwszy od 1980 roku Chapman otwarcie mówił o swoim motywie. Jego słowa cytuje "New York Post", powołując się na dokumenty z przesłuchania, do których dotarł.

Moje przestępstwo było całkowicie egoistyczne. To było tylko dla mnie, wszystko miało związek z jego popularnością - miał powiedzieć Chapman. 

Na pytanie komisji, dlaczego chciał zabić Lennona, odpowiedział bez ogródek: Aby stać się sławnym, aby być kimś, kim nie byłem.

Chapman tłumaczył, że już w październiku 1980 roku czekał na Lennona przed jego domem, ale nie udało mu się go spotkać. Wrócił dwa miesiące później, przekonany, że "to będzie ten dzień". 

Tego ranka po prostu wiedziałem, że to będzie dzień, w którym go spotkam i zabiję - dodał podczas przesłuchania.

Mark David Chapman przez lata był zagorzałym wielbicielem Beatlesów, a zwłaszcza Lennona. Z czasem jednak jego fascynacja przerodziła się w rozczarowanie, a nawet nienawiść. Chapman twierdził, że Lennon głosił w piosence "Imagine" idee bezwłasności, samemu żyjąc w luksusie. Dla niego była to hipokryzja nie do wybaczenia.

Na jego decyzję wpłynęła również obsesja na punkcie powieści "Buszujący w zbożu" J.D. Salingera i jej bohatera Holdena Caulfielda, który walczył z "fałszywością świata". Chapman miał przy sobie egzemplarz tej książki podczas zabójstwa, a na okładce napisał: "To jest moje oświadczenie".

W trakcie ostatniego przesłuchania Chapman po raz pierwszy zwrócił się bezpośrednio do rodziny, przyjaciół i fanów Lennona. 

Przepraszam za smutek, który wam zadałem, za cierpienia, które musieliście przejść. W chwili popełnienia przestępstwa w ogóle o tym nie myślałem, nie obchodziło mnie to - miał zeznać. 

Dodał również: To był człowiek. Żyję dużo dłużej, a nie tylko jego rodzina, ale także przyjaciele i fani musieli cierpieć z powodu tego, co zrobiłem. Przepraszam za ból, który spowodowałem.

Mimo tych słów komisja ds. warunkowego zwolnienia nie dała wiary szczerości jego skruchy. W oficjalnym protokole zaznaczono, że Chapman "nie wykazuje szczerego żalu ani prawdziwego współczucia dla swoich ofiar".

Obecnie 70-letni Chapman pozostaje w dużej mierze odizolowany od reszty więźniów. Uczestniczy w spotkaniach biblijnych, gra w siatkówkę, utrzymuje kontakt z żoną Glorią, z którą jest żonaty od 46 lat.

Zostanie w więzieniu co najmniej do kolejnego przesłuchania, które ma odbyć się w 2027 roku.

Przeczytaj źródło