Cezary Kulesza publicznie skłamał, że opisane przez nas nagranie, na którym wraz z czołowymi politykami PiS tańczy i śpiewa do religijnej pieśni „Barka” nie istnieje, a sama impreza nigdy nie miała miejsca. Nie wiemy, dlaczego to zrobił - impreza się odbyła, a nagranie istnieje. Nie publikowaliśmy go dotychczas ze względów etycznych. Jednak w obliczu stawianych nam zarzutów i kroków prawnych, ujawniamy fragment materiałów, jakimi dysponujemy.
"Polski Związek Wódki Nożnej"
Na początku lipca opublikowaliśmy reportaż „Polski Związek Wódki Nożnej". Tak się bawią włodarze polskiej piłki”. Opisaliśmy w nim, jak istotną rolę w związku odgrywa alkohol. Nasi informatorzy – działacze PZPN-u - ujawnili nowe, nieznane dotychczas fakty o zakrapianych imprezach działaczy oraz dodali nowe informacje do już znanych wątków.
RADEK GRUCA I KRZYSZTOF BOCZEK UJAWNIAJĄ CZĘŚĆ MATERIAŁÓW Z IMPREZY CEZAREGO KULESZY I POLITYKÓW PiS. ZOBACZ:
Przed publikacją tekstu zadaliśmy prezesowi Cezaremu Kuleszy 27 pytań dotyczących tych wydarzeń. Dyrektor departamentu komunikacji i mediów PZPN, Tomasz Kozłowski, kilkukrotnie obiecywał odpowiedzi, przesuwając jednak kolejne terminy ich nadesłania.
I tak przez trzy tygodnie.
W końcu zaprosił autora reportażu na spotkanie, na którym wreszcie miały paść odpowiedzi. Nie padły. A prezesa Kuleszy w ogóle na spotkaniu nie było. Ostatecznie PZPN nadesłał nam jedynie oświadczenie, które w całości opublikowaliśmy.
Dziwna reakcja Kuleszy
Cezary Kulesza, który mimo tych prób, nie zdecydował się z nami porozmawiać, uaktywnił się dopiero po publikacji reportażu. W mediach twierdził, że opisane przez nas historie, na bazie naszych rozmów z informatorami, to „pomówienia”.
W „Przeglądzie Sportowym” zapowiedział: „poważne rozważam obronę swojego imienia na drodze sądowej”. Potem informował, że faktycznie podjął decyzję o takich działaniach i wysłał do naszej redakcji wnioski o sprostowanie, domagając się między innymi ogłoszeń w rodzaju: „To nieprawda, że wokół PZPN kręcą się ludzie spod ciemnej gwiazdy” albo: „To nieprawda, że w związku kluczową rolę odgrywa wódka” i jeszcze: „To nieprawda, że prezes Kulesza zatrzymywał się przy każdym barze”.
Ale co więcej, ku naszemu zaskoczeniu, w „Przeglądzie Sportowym” twardo przekonywał:
„Rzekomo autor widział jakieś zdjęcia i nagrania. Nasuwa się pytanie, dlaczego nie przedstawiono tych zdjęć i nagrań? Odpowiedź jest prosta: takie materiały nie istnieją, ponieważ opisywane zdarzenia nigdy nie miały miejsca”.
Impreza z Mejzą
Prezes miał na myśli głównie film z imprezy z politykami PiS, wykonany – według naszych informatorów - w prywatnym mieszkaniu jednego z jej uczestników pod koniec 2021 r.
Oprócz samego Kuleszy, widać na nim także polityków Zjednoczonej Prawicy: Kamila Bortniczuka – wówczas ministra sportu - oraz wiceministra w tym resorcie, wspomnianego Łukasza Mejzę. W gronie kilku osób, panowie trzymając się za ramiona i w pasie, bujając się na boki, śpiewają „Barkę”.
Z głosów, twarzy i ruchów można wnioskować, że impreza była zakrapiana. Według naszych informatorów; „oczywiście, że była”.
Prezes Kulesza okłamuje więc opinię publiczną twierdząc, że filmu nie ma, a wydarzenia takie nie miały miejsca. Miały miejsce, a nagranie wideo – i nie tylko ono - istnieje. Filmu dotąd nie publikowaliśmy, bo impreza odbyła się w prywatnym mieszkaniu, nagranie też ma taki charakter. Nagranie obrazuje śpiewanie pieśni religijnej po spożyciu, co może też urażać uczucia religijne części osób.
Teraz jednak - w obliczu zarzutów, że wymyśliliśmy sobie ten film, a co za tym idzie - cały nasz reportaż był nierzetelny - dbając o dobre imię redakcji - publikujemy część materiału, jakim dysponujemy. Jako widoczne pozostawiamy sylwetki osób publicznych.
Ten krótki filmik pokazuje nie tylko bliską styczność PZPN-u z rządzącą wówczas Zjednoczoną Prawicą, ale dowodzi też tego, jak bardzo prezes Kulesza w swoich twierdzeniach mija się z prawdą i robi to publicznie, narażając na szwank wiarygodność dziennikarzy.

8 godziny temu
22




English (US) ·
Polish (PL) ·