Przyszedł pierwszy dzień do pracy i już z niej nie wrócił. Tragedia w Nowej Dębie

15 godziny temu 16

Data utworzenia: 28 października 2025, 22:52.

Tragiczny wypadek w Nowej Dębie (woj. podkarpackie). Mężczyzna spadł z dachu hali przemysłowej z wysokości około 20 m. Nie miał żadnych szans. To był jego pierwszy dzień w nowej pracy i niestety, ostatni.

Karetka i policja, działania ratunkowe. Zdjęcie ilustracyjne.
Karetka i policja, działania ratunkowe. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Materiały policji

Dramat rozegrał się we wtorek, 28 października. Tuż po godz. 15.30 służby alarmowe zostały wezwane do wypadku, który rozegrał się na terenie strefy przemysłowej przy ul. Piotra Siedleckiego 2 w Nowej Dębie. W jednym z zakładów trwały prace budowlane przy rozbudowie hali. I wtedy stało się najgorsze...

— Pracownik budowy spadł prawdopodobnie z dachu, z wysokości około 20 metrów — przekazała podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona z tarnobrzeskiej Komendy Miejskiej Policji.

Dramat na budowie hali w Nowej Dębie. Śmigłowiec zawrócił

Szybko zorganizowano akcję ratunkową. Na miejsce wysłano nawet śmigłowiec LPR, ale maszyna została zawrócona. Mężczyzny nie udało się uratować. Zginął na miejscu mimo prób reanimacji.

Z informacji policji wynika, że ofiara nie była mieszkańcem powiatu tarnobrzeskiego, ale też nie był to obcokrajowiec. Funkcjonariusze nie ujawniają na razie jego wieku — najprawdopodobniej chcą najpierw skontaktować się z rodziną. Wiadomo jednak, że był to jego pierwszy dzień w tej pracy. I — niestety — ostatni…

Na miejscu pracowali śledczy pod nadzorem prokuratora. Powiadomiono również Państwową Inspekcję Pracy. Teraz trwa ustalanie dokładnych okoliczności tragedii.

Przeczytaj źródło