Pierwszy raz w historii "Milionerów” to nie uczestnik, a prowadzący musiał odpowiedzieć na pytanie. Hubert Urbański pokazał, że wiedza i refleks to jego drugie imię
Polacy kochają teleturniej "Milionerzy”
Kultowy teleturniej "Milionerzy” od ponad dwóch dekad jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych programów w polskiej telewizji. Jego premiera miała miejsce ćwierć wieku temu – w 1999 roku na antenie TVN, a jej dzień zapisała się w historii. Kolejne sezony programu przyniosły niezliczone emocje i niezapomniane momenty.
To właśnie charakterystyczny klimat napięcia i wyjątkowy styl prowadzenia Huberta Urbańskiego sprawiły, że program zdobył status kultowego. Jego spokojny ton, wyważone poczucie humoru i umiejętność budowania napięcia na przestrzeni lat uczyniły go symbolem klasycznego teleturnieju, w którym wiedza i opanowanie decydują o milionowej wygranej.
Hubert Urbański fot. KAPiFZakończono emisję kultowego programu na TVN
Wiosną 2025 roku widzowie z niepokojem przyjęli informację o zakończeniu emisji "Milionerów” w TVN. Produkcja potwierdziła, że wygasła licencja na dalsze sezony, co wzbudziło falę komentarzy w sieci. Szybko jednak pojawiły się dobre wiadomości – prawa do formatu przejął Polsat, który zapowiedział kontynuację programu już jesienią.
Dla wielu fanów najważniejszym punktem ogłoszenia była wiadomość, że Hubert Urbański pozostanie gospodarzem teleturnieju. Tym samym, mimo zmiany stacji, zachowano to, co w "Milionerach” najważniejsze – atmosferę i styl, z jakim prowadzący od lat towarzyszy uczestnikom w drodze po wielką wygraną.
Szanowni, po 26 latach żegnam się z TVN - ze stacją, w której przeżyłem swoje najlepsze chwile zawodowe. Ludzie, których tam spotkałem, z którymi pracowałem, wszyscy bez wyjątku od pierwszych dni obdarzyli mnie zaufaniem, wyrozumiałością, cierpliwością, ale przede wszystkim sercem i dobrocią - to był zaszczyt i przyjemność pracować z wami – mówił Urbański.
Historyczny moment w studiu "Milionerów"
W najnowszym, wtorkowym odcinku doszło do sytuacji, jakiej widzowie jeszcze nie widzieli. Wprowadzono czwarte koło ratunkowe – pytanie do prowadzącego, a uczestnik Arkadiusz Sałata z Wrocławia postanowił przetestować nowość już przy drugim pytaniu. Na ekranie pojawiło się pytanie za 2 tysiące złotych: "Winnetou był...”.
Urbański, z typową dla siebie powagą, po krótkim namyśle wskazał odpowiedź "Apaczem”, przyznając, że nie jest w stu procentach pewny.
Niewyraźna, ale ostateczna odpowiedź – powiedział.
Ostatecznie publiczność potwierdziła jego wybór, a uczestnik zdobył pierwsze tysiące. Choć ostatecznie zakończył grę z gwarantowaną kwotą tysiąca złotych, to prowadzący zapisał się w historii programu po raz pierwszy i sam stał się częścią teleturniejowej rozgrywki.
Milionerzy, fot. KAPiF
13 godziny temu
36



English (US) ·
Polish (PL) ·