Przez tydzień rygorystycznie przestrzegałem limitów prędkości. Oto, ile zaoszczędziłem na paliwie

3 dni temu 9
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
  • Współczesne samochody potrafią być bardzo oszczędne, ale oszczędzanie paliwa wymaga od kierowcy przynajmniej minimum uwagi
  • Wrogami oszczędnej jazdy jest gwałtowne hamowanie, jazda na krótkich odcinkach, a także gwałtowne przyspieszanie i wysoka prędkość
  • W wielu autach w oszczędzaniu paliwa pomaga automatyczna skrzynia biegów
  • Zmniejszeniu zużycia paliwa służą także wszelkiego rodzaju układy hybrydowe i mikrohybrydowe
  • Auto testowe zostało użyczone przez importera, a po teście zwrócone

Gdy do redakcji przyjechała na test Škoda Octavia ze 150-konnym silnikiem benzynowym mHEV, postanowiłem, że nie będzie to zwykły test. Nie będę jeździł tym samochodem tak, jak zazwyczaj, tym razem wszystko będzie inaczej: zero fantazyjnego przyspieszania tylko po to, by zaraz hamować; postaram się skrupulatnie przestrzegać limitów prędkości. Nie chciałem jednak, by "skrupulatne przestrzeganie limitów prędkości" oznaczało jazdę poniżej tych limitów – będę się więc starał nie przekraczać dozwolonej prędkości, ale rozsądnie – niech nawet, jak to w życiu, niewielkie przekroczenie nawet się zdarzy, ale nigdy tak duże, abym musiał obawiać się fotoradarów: licznikowe "plus 10" to już naprawdę wszystko, na co sobie mogę okazjonalnie pozwolić. Nie dajmy się zwariować: licznik pokazuje wyższą prędkość od rzeczywistej prędkości, z jaką się poruszamy, którą można zmierzyć np. GPS-em.

Silnik 1.5 TSI mHEV – co to takiego?

Skoda Octavia 1.5 TSI mHEV DSG

Skoda Octavia 1.5 TSI mHEV DSGŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Silnik 1.5 TSI mHEV w Skodzie występuje w dwóch wersjach – 115 KM i 150 KM. To prawie zwykły benzyniak (mocy ma w każdym razie tykle samo co wersja zwykła – nie-mHEV), a różni się od zwykłego benzyniaka tym, że ma wbudowany układ mikrohybrydowy: rolę alternatora i rozrusznika spełnia jedno urządzenie, które wytwarza nieco więcej prądu niż zwykły alternator i ma nieco większą moc niż zwykły rozrusznik; nadmiar energii gromadzi się w dodatkowej baterii o napięciu 48 V, a wykorzystywana jest ona m.in. do "popychania" silnika spalinowego przez alternatoro-rozrusznik połączony z silnikiem za pomocą paska. W tym napędzie nie da się wyłączyć układu start-stop, ale działa on bardzo szybko i miękko.

Osiągi silnika spalinowego współpracującego z układem mikrohybrydowym są niemal takie same jak tej samej jednostki napędowej bez układu mHEV. Nieco przyjemniejsze jest jednak reakcja silnika na gaz, no i niższe jest zużycie paliwa: nie, nie ma jakiejś rewolucji w tej kwestii – oszczędność to kilka procent, maksymalnie 10 – ale zawsze coś.

Testowany samochód to Skoda Octavia z silnikiem w wersji 150 KM i automatem (skrzynią DSG). Warto jeszcze wiedzieć, że silnik ten, by mniej spalać, potrafi pracować na dwóch cylindrach, gdy obciążenie jest bardzo małe. Gdy pojawia się większe obciążenie, do gry wchodzą pozostałe dwa cylindry.

W każdym razie fabryka twierdzi, że samochód ten w cyklu WLTP spala 4,9-5,3 l benzyny na 100 km. Coś czuję, że w warunkach życiowych, a nie testowych, tak niskiego spalania osiągnąć się nie da: dałoby się, gdyby wsiąść w samochód i kręcić się po mieście bez przerwy, pokonując np. 100 km za jednym podejściem; nie da się, gdy do pracy jedziemy w godzinach szczytu, a po południu jedziemy do hipermarketu oddalonego od domu o 4 km i potem znów wyłączamy silnik na kilka godzin. Pytanie brzmi: jak bardzo praktyka rozjedzie się z teorią?

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Warunki testu: do pracy i z powrotem, do sklepu, jeden wypad poza miasto

Postanowiłem, że nie będę z góry przyjmował założeń w odniesieniu do dystansu czy warunków eksploatacji: niech będzie tak, jak w życiu: samochodem jeździmy do pracy, do sklepu, po południu ustawiamy się w korku; na chwilę wypadamy na drogę ekspresową, pod miastem wleczemy się powoli wraz z innymi samochodami. Ważne: nie nastawiam się na oszczędzanie paliwa za wszelką cenę; staram się jedynie nie "psuć paliwa". Normalnie używam klimatyzacji tak, jak lubię – żeby było w aucie zimno. No to start.

Dwa cylindry, bieg jałowy – ależ ten napęd kombinuje!

Producenci samochodów naprawdę są pod presją, jeśli chodzi o zużycie paliwa, więc kombinują, jak mogą. W samochodach z automatyczną skrzynią biegów kluczowe jest oprogramowanie. W jednostce VW montowanej w Skodzie łatwo zauważyć kilka prawidłowości:

  • w fazie przyspieszania silnik zawsze pracuje na czterech cylindrach;
  • tryb pracy na dwóch cylindrach uruchamia się jedynie podczas stabilnej jazdy z umiarkowaną prędkością, gdy zadaniem silnika jest jedynie podtrzymywać tę prędkość;
  • gdy przy większej prędkości, np. 70 km na godz., zdejmiemy nogę z gazu, napęd przechodzi w "tryb żeglowania", czyli wrzuca luz – i samochód toczy się siłą rozpędu, nie hamuje silnikiem;
  • hamowanie silnikiem uruchamia się w chwili, gdy naciśniemy hamulec – wtedy obroty silnika rosną i spadają wraz z obniżaniem się prędkości jazdy, ale też wzrastają przy zmianie biegów, o którą dba sterownik napędu; ten cykl pracy wykorzystywany jest do produkcji energii gromadzonej w dodatkowym akumulatorze;
  • to wszystko oznacza, że – mimo iż auto wyposażone jest w automatyczną skrzynię biegów – opłaca się przewidywać wydarzenia na drodze i w miarę możliwości bardzo łagodnie zwalniać; im dłużej dotaczamy się do świateł lekkim hamowaniem (w praktyce jest to głównie hamowanie silnikiem), tym więcej energii układ odzyska, a potem zużyje ją zamiast benzyny.

Jazda do sklepu samochodem się nie opłaca

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – zużycie paliwa na krotkim odcinku

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – zużycie paliwa na krotkim odcinkuŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Mimo iż na przełomie maja i czerwca w Polsce jest dość ciepło, w fazie rozgrzewania silnik zużywa stosunkowo dużo paliwa; na krótkich odcinkach zużycie paliwa będzie rosnąć nawet w sytuacji, gdy silnik podczas postoju nie miał czasu, aby ostygnąć. Jest tak dlatego, że w pierwszych kilometrach jazdy dodatkowa energia zużywana jest choćby do tego, aby dostosować temperaturę wnętrza do oczekiwań kierowcy; im większe obciążenie klimatyzacji, tym wyższe spalanie. W każdym razie na 4-kilometrowym odcinku z domu do sklepu Skoda Octavia 1.5 TSI mHEV zużywała mi 8-9 l benzyny na 100 km. To dużo więcej niż obiecane w danych technicznych zużycie paliwa na poziomie nie znacznie przekraczającym 5 l na 100 km. Nie ma się jednak czemu dziwić.

Dalej jedziesz, mniej spalisz – także w mieście

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – spalanie w mieście

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – spalanie w mieścieŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Mniej więcej od 10. km jazda zaczyna robić się tania – średnie spalanie liczone od uruchomienia silnika systematycznie spada. W tym momencie schodzę poniżej 6,5 l na 100 km i pozostaję "w trybie malejącym". Zwłaszcza można liczyć na obniżenie zużycia paliwa poniżej 6 l na 100 km, gdy nie ma dużych korków. Korki – nie ma na to rady – zwiększają spalanie, nawet jeśli podczas postoju w korku silnik nie pracuje. Każde zhamowanie samochodu do zera, a następnie rozpędzenie go, kosztuje.

W ruchu pozamiejskim łatwo schodzę do pięciu

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – spalanie w ruchu pozamiejckim

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – spalanie w ruchu pozamiejckimŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

W ruchu pozamiejskim, gdy powstrzymuję się od wyprzedzania innych samochodów tylko po to, by po kilku takich manewrach zaoszczędzić 10 sekund, średnie zużycie paliwa spada do 5 l na 100 km, a nawet mniej. Wcale nie oznacza to, że jadę wolniej niż inni – nic z tych rzeczy. Wystarczy się wyluzować i nie gonić, gdy i tak nie ma to specjalnego sensu.

Poranne korki w Warszawie: nie ma szans, by teoria spotkała się z praktyką

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – spalanie w mieście

Skoda Octawia 1.5 TSI mHEV – spalanie w mieścieŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Gdy pomiędzy 8 a 9 rano przebijam się przez warszawskie korki, pokonując na ukos duże miasto, auto spala 6,4-6,6 l na 100 km – jest to powtarzalny wynik. Wychodzi dużo więcej niż mówi pomiar wykonany zgodnie z normą WLTP, ale też nie jakoś szokujące dużo.

Ciekawe: jadąc spokojnie, zachowawczo, unikając gwałtownych manewrów i przekraczania dozwolonej prędkości w miejscach, gdzie byłoby to możliwe, nie tracę nawet pięciu minut: dojeżdżam z grubsza tak, jak zapowiadała na starcie nawigacja Google i tak, jak wychodzi mi zazwyczaj.

Wracając z pracy przed godzinami szczytu, zużywam mniej benzyny – jakieś 5,9 l na 100 km. Mniejsze korki=tańsza jazda.

A średni wynik z tygodnia to...

Przez tydzień jeździłem wolniej i spokojniej. Efekt zaskakuje

Przez tydzień jeździłem wolniej i spokojniej. Efekt zaskakujeŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

  • Po przejechaniu 260 km głównie po mieście, co przekłada się w moim przypadku na kilkanaście dłuższych i krótszych przejazdów, średnie zużycie paliwa 150-konną Octavią to 5,9 l 100 km. To świetny wynik, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z benzyniakiem i to wcale niemałym. Oceniam, że zdecydowanie bardziej "męski" styl jazdy, który preferuję, podbiłby ten wynik o 30-40 proc., co jednak absolutnie nie oznacza, że podróż trwałaby o 30-40 proc. krócej. Nic z tych rzeczy!
  • Realny zasięg tego samochodu w ruchu miejskim to 900 km (do baku mieści się trochę więcej niż wynika to z danych producenta)
  • Dodatkowa korzyść ze spokojnego stylu jazdy to znikome zagrożenie mandatami, niski stres i znikome ryzyko kolizji.

Muszę to sobie jeszcze przemyśleć. Co sądzicie?

Przeczytaj źródło