Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Ponad 25 tys. osób podpisało internetową petycję domagającą się zniesienia obowiązku zdawania matury z matematyki. Inicjatywa trafiła nawet do Sejmu, gdzie przedstawiła ją posłanka Polski 2050 Izabela Bodnar. "Obecny system edukacyjny, który wymaga od każdego ucznia przystąpienia do egzaminu maturalnego z tego przedmiotu, nie odpowiada różnorodnym potrzebom, talentom, możliwościom intelektualnym młodych ludzi w Polsce" — uważają jej autorzy.
Bodnar petycję przedstawiła podczas obrad jednej z sejmowych komisji.
"Matematyka dla uczniów z dysfunkcją nazywaną DYSKALKULATIĄ [posłanka miała tu na myśli dyskalkulię — przyp. red.] jest jak bieg przez płotki dla człowieka bez nogi. NIEMOŻLIWA z przyczyn fizjologicznych do nauczenia. Powoduje ogromne straty społeczne, depresję, zamknięcie, zdolnym w innych dziedzinach uczniom, możliwości dostania się na studia wyższe. Dyskusja o tym jest bardzo potrzebna" — napisała Bodnar we wpisie w serwisie X, do którego dołączyła nagranie ze swojego przemówienia na ten temat.
Dyskalkulia przez Światową Organizację Zdrowia jest klasyfikowana jako specyficzne zaburzenie rozwoju umiejętności arytmetycznych. Natomiast Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne uznaje ją za jedno ze "specyficznych zaburzeń uczenia się", obok dysleksji i dysgrafii. Szacuje się, że zaburzenie to dotyka ok. 3-7 proc. dzieci w wieku edukacji szkolnej.
W dalszej debacie na temat tego postulatu podczas obrad pomysł poparł m.in. poseł Marcin Józefaciuk. Krytycznie wypowiedział się o nim natomiast ze strony koalicji rządzącej Roman Giertych, który podkreślił, że ustanowienie matematyki jako przedmiotu obowiązkowego na maturze było jego decyzją z 2007 r. oraz że według specjalistów poprawiła ona notowania polskich uczniów w międzynarodowych badaniach PISA.
Nie wiadomo jednak, do jakich rzekomych stwierdzeń ekspertów odwoływał się tutaj Roman Giertych, gdyż badania PISA dotyczą uczniów wieku w 15 lat, a więc jeszcze przed rozpoczęciem szkoły średniej.
Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo.
NIK: nie ma korelacji między obowiązkową maturą z matematyki a poziomem umiejętności uczniów
Co ciekawe, w 2019 r. głos na temat obowiązkowej matury z matematyki zabrała Najwyższa Izba Kontroli, w raporcie krytykującym poziom nauczania tego przedmiotu w szkołach ponadgminazjalnych. Według niej nie można stwierdzić, że samo wprowadzenie obowiązku pisania matury z matematyki przyczynia się do poprawy jakości edukacji matematycznej w szkołach.
"W kontekście powyższych wyników matury, rezultatów badań kwestionariuszowych wśród uczniów i doświadczeń innych krajów, w których nie wprowadzono obligatoryjnego egzaminu z tego przedmiotu, a które plasują się wysoko w badaniach międzynarodowych obejmujących przedmioty ścisłe (np. Finlandia), należy rozważyć obecny status egzaminu maturalnego z matematyki na poziomie podstawowym. Nie można również wskazać, że obowiązkowy dla wszystkich uczniów egzamin maturalny z matematyki ma bezpośredni wpływ na miejsce danego państwa w rankingu innowacyjności gospodarki. Nie zauważono tutaj bezpośredniej korelacji" — czytamy w raporcie tej instytucji.
Katarzyna Lubnauer: nie ma podstaw do likwidowania egzaminu
Wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer została zapytana o ten projekt we wtorek podczas wywiadu w radiu RMF FM. "Nie ma podstaw, by zlikwidować egzamin z matematyki na poziomie podstawowym na maturze. Ta wiedza pomoże uczniom w codziennym życiu" — odpowiedziała.