Marco Rubio składa życzenia Rosjanom. "Chciałbym pogratulować"

1 dzień temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Życzenia dla Rosjan od Marco Rubio

Z okazji Dnia Rosji sekretarz stanu USA Marco Rubio złożył Rosjanom oficjalne życzenia, które opublikowane na rządowej stronie. Chodzi o wydanie deklaracji suwerenności Rosji, do której doszło 12 czerwca 1990 roku. "W imieniu narodu amerykańskiego chciałbym pogratulować narodowi rosyjskiemu z okazji Dnia Rosji. Stany Zjednoczone dalej są zaangażowane we wspieranie narodu rosyjskiego, który kontynuuje realizację swoich aspiracje do jaśniejszej przyszłości" - napisał szef dyplomacji Stanów Zjednoczonych. 

Pierwsze takie oświadczenie od trzech lat

Marco Rubio napisał też, że chce "konstruktywnego zaangażowania" w dialog z Rosją w celu doprowadzenia do trwałego pokoju między Rosją i Ukrainą. "Mamy nadzieję, że pokój będzie sprzyjał korzystniejszym dla obu stron relacjom między naszymi krajami" - wyjaśnił szef amerykańskiej dyplomacji. Warto podkreślić, że te życzenia Amerykanów to pierwszy taki gest od trzech lat. Ostatnio takie oświadczenie przygotowano w 2022 roku, gdy Antony Blinken wyraził nadzieję na "bardziej pokojową i otwartą przyszłość dla Rosjan". Wtedy potępiono też represje Rosji przeciwko obywatelom i niezależnym mediom oraz cenzurę.

Zobacz wideo Rosja: możemy prowadzić wojnę z Ukrainą przez 20 lat

Co Rosja świętuje 12 czerwca?

Ten dzień to oficjalnie Dzień Rosji, czyli państwowe święto, które władze wykorzystują jako narzędzie propagandy. Jak pisał wcześniej Władysław Jacenko z Gazeta.pl, w rosyjskiej przestrzeni publicznej dominują hasła o "wielkości Rosji", "historycznej misji" oraz "szczęśliwej przyszłości" pod rosyjską władzą. Wielu polityków publikuje tego dnia mapy z prawie całą Ukrainą jako częścią Rosji. Samą wojnę z kolei przedstawiają jako powód do dumy i okazja do uhonorowania "bohaterów frontu".

Więcej na ten temat przeczytasz w tekście "Rosja świętuje, choć nie wie co. Kreml rozdaje medale, Ukraina atakuje fabrykę pod Moskwą".

Źródła: U.S. Department of State, Gazeta.pl

Przeczytaj źródło