1 stycznia zaczną się kontrole kominków. Bez certyfikatu dostaniesz mandat

9 godziny temu 12
Kontrole kominków w 2026 roku. Które są zakazane, a które legalne?
Jakie kominki są obecnie zakazane? W 2026 zaczną się kontrole Fot. Lopolo / Shutterstock

Od 1 stycznia 2026 roku właściciele domów z kominkami muszą przygotować się na kontrole pod kątem spełniania wymogów ekoprojektu (ecodesign). Przepisy uderzą nie tylko w użytkowników "kopciuchów", ale też w osoby posiadające stare kominki, które są rozpalane od święta. Jakie grożą kary za nieprzestrzeganie nowych norm?

Daj napiwek autorowi

Niedawno ostrzegaliśmy, że nie każdym drewnem można legalnie palić. Nie każdy wie, że opał musi mieć odpowiednią wilgotność, która nie może przekraczać 20 proc. Od 2026 roku prawo ostrzej zajmie się jednak nie tylko tym, co wrzucasz do środka, ale i samym kominkiem.

Nowe unijne normy emisji w 2026. O co chodzi z ekoprojektem?

Rozporządzenie Komisji (UE) 2015/1185 narzuca nowe wytyczne (całość można poczytać tutaj). Niektóre są ogólne, jak to, że np. miejscowe ogrzewacze pomieszczeń na paliwo stałe (jak właśnie kominki) muszą cechować się wysoką sprawnością i niską emisją szkodliwych substancji

A niektóre są bardziej szczegółowe. Zgodnie z prawem od 1 stycznia 2022 roku nowe urządzenia wprowadzane do obrotu muszą spełniać określone limity. Np. dla kominków z zamkniętą komorą spalania sezonowa efektywność energetyczna nie może być niższa niż 65 proc.

"Wymogi dotyczące ekoprojektu powinny doprowadzić do harmonizacji wymogów dotyczących zużycia energii, emisji cząstek stałych, organicznych związków gazowych, tlenku węgla i tlenków azotu" – czytamy w dokumencie.

Urządzenia, które nie są w stanie utrzymać nowych standardów, stają się w wielu regionach nielegalne. Bruksela chce w ten sposób ograniczyć smog, ponieważ "nowe projekty ogrzewaczy pomieszczeń będą oparte na wyższych temperaturach spalania", a to sprzyja czystszemu powietrzu.

Kontrole kominków w 2026. Trzeba mieć papiery z certyfikatem

Serwis "Gazeta Prawna" podaje, że kończy się okres przejściowy. Od 2026 roku legalny kominek musi mieć certyfikat ekoprojektu lub wykazywać sprawność na poziomie minimum 80 proc. Ten wymóg dla starszych urządzeń wynika wprost z uchwał antysmogowych przyjętych w wielu województwach.

Kontrolerzy ze straży miejskiej, nadzoru budowlanego czy inspekcji ochrony środowiska nie będą jednak wierzyć na słowo. Właściciel musi przedstawić dokumentację techniczną: certyfikat lub kartę produktu, instrukcję obsługi oraz czytelną tabliczkę znamionową na obudowie. Samo posiadanie nowoczesnego wkładu to nie wszystko.

Serwis "Gazeta Prawna" przypomina o obowiązkowych przeglądach kominiarskich, które muszą być zarejestrowane elektronicznie w systemie CEEB. Nawet jeśli masz pompę ciepła, a kominek służy tylko do dekoracji, musi być on regularnie czyszczony i kontrolowany.

"Jednym z najczęstszych błędów właścicieli domów jest przekonanie, że skoro kominek działa poprawnie, to 'jakoś to będzie'" – czytamy w artykule. Niestety brak wpisu w bazie CEEB to prosta droga nie tylko do mandatu, ale i do utraty odszkodowania, jeśli w domu dojdzie do pożaru.

Kary za brak ekoprojektu. Nikt się nie nabierze na nielegalne filtry

Wielu Polaków szuka tanich sposobów na obejście przepisów lub jest naciągana przez sprzedawców na nielegalne filtry, wkładki kominowe czy daszki przeciwwietrzne. "Gazeta Prawna" ostrzega, że "takie dodatki nie zmieniają klasy urządzenia" i nie nadają mu certyfikatu ekoprojektu. W czasie kontroli może to być dowód na świadome łamanie prawa, a nie modernizację, by spełnić wymogi.

Do rozpoczęcia kontroli wystarczy zgłoszenie od "troskliwego" sąsiada, który zauważy gęsty dym nad twoim dachem i zadzwoni po strażników. Kary za ignorowanie uchwał antysmogowych są jednak kosztowne. Strażnik miejski może wypisać mandat do 500 zł, ale jeśli sprawa trafi do urzędu lub sądu, grzywna administracyjna może sięgnąć nawet 5000 zł.

Przeczytaj źródło