Nawrocki stwierdził, że powodem był "sprzeciw wobec odejścia od umowy, którą państwo zawarło z Polakami".
Weto prezydenta. Ministra komentuje
- Gdy ta instytucja była tworzona, ustawodawca zapewnił, że zasady ich funkcjonowania nie ulegną zmianie przez okres trzech lat, tymczasem przedstawiona nowelizacja wprowadzała po niespełna dwóch latach niekorzystne zmiany w opodatkowaniu już założonych fundacji, do których rodziny przekazały swoje aktywa - powiedział prezydent.
Czy mamy bańkę na złocie? Analityk mówi kiedy kupować surowiec
Do decyzji prezydenta odniosła się na platformie X ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
"Fundacje rodzinne zostały wprowadzone przez PiS w 2023 r., miały chronić dorobek pokoleń, zapewniać ciągłość firm rodzinnych i sprawić, że biznes nie rozpadnie się na kawałki po śmierci założyciela. Brzmiało to jak manifest patriotyzmu gospodarczego – wreszcie polskie firmy miały rosnąć w siłę, zamiast się rozdrabniać. Ale praktyka bardzo szybko zweryfikowała te szczytne hasła. Fundacje rodzinne stały się rajem podatkowym dla najbogatszych"- napisała na platformie X ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
"Jak działa ten mechanizm? Fundacja jest zwolniona z CIT aż do momentu wypłaty środków. Gdy już wypłaci środki, płaci 15 proc. podatku, a nie standardowe 19 proc. W jej ramach można obracać akcjami bez podatku Belki i CIT-u. Wynajem nieruchomości nie generuje PIT-u. Fundacja może udzielać pożyczek spółkom powiązanym, przesuwając środki bez podatkowych obciążeń. Do tego dochodzi możliwość kupowania dóbr luksusowych – samochodów, nieruchomości – i finansowania wysokich pensji "pracowników" fundacji. Kto korzysta? Nie jest tajemnicą, że z fundacji rodzinnych korzystają najbogatsi. Wśród nich pojawiają się nazwiska polityków – Sławomir Mentzen czy Przemysław Wipler – którzy otwarcie chwalą się tym rozwiązaniem. I tu rodzi się pytanie: czy polityk, który sam korzysta z podatkowych przywilejów, może wiarygodnie mówić o sprawiedliwości systemu podatkowego?" - dodaje ministra.
"Bo polska rzeczywistość podatkowa jest bardzo niesprawiedliwa. Klasa średnia i mniej zamożni płacą pełne podatki i składki, dokładając się do dróg, szpitali, szkół i wojska. Tymczasem najbogatsi korzystają z konstrukcji prawnych, które pozwalają im niemal całkowicie wyłączyć się z finansowania dobra wspólnego. Weto prezydenta niestety potwierdza tę regułę. Z tym trzeba skończyć. Z rządu powinna pójść kolejna ustawa, która blokuje cwaniactwo na fundacjach rodzinnych. Kolejna i kolejna, aż do skutku" - przekonuje Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Opodatkowanie fundacji rodzinnych
Nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT), dotycząca opodatkowania fundacji rodzinnych, zakładała objęcie przychodów z najmu, dzierżawy lub innych umów o podobnym charakterze obowiązkiem podatkowym.
W praktyce oznaczało to, że zwolnienie podatkowe znajdowałoby zastosowanie jedynie w przypadku najmu stricte mieszkaniowego (najmu długoterminowego) – tzn. w sytuacji, gdy fundacja rodzinna wynajmuje wskazane w przepisie nieruchomości osobom fizycznym na ich własne potrzeby mieszkaniowe. Wszelkie inne formy wykorzystania nieruchomości miały być objęte CIT na zasadach ogólnych.
Ustawa określała też katalog dozwolonej działalności gospodarczej fundacji rodzinnych. Miał on mieć charakter zamknięty, zatem fundacja rodzinna nie mogłaby prowadzić działalności wykraczającej poza ten katalog.
Podatkiem miałyby być objęte także dochody ze zbycia mienia wniesionego lub przekazanego nieodpłatnie do fundacji rodzinnej lub nabytego przez fundację rodzinną, jeżeli zbycie to nastąpiło przed upływem 36 miesięcy, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym to nastąpiło.
Takie ograniczenie miało – zdaniem projektodawców – wzmocnić "realizację celów statutowych fundacji rodzinnej", ponieważ "fundacja rodzinna jako narzędzie sukcesji powinna mieć zapewnioną przestrzeń do skoncentrowania się na długoterminowych inwestycjach".
Inna zmiana miała doprowadzić do tego, by w przypadku przeniesienia przez podatnika aktywów lub rezydencji podatkowej poza jurysdykcję danego państwa mogło ono opodatkować wartość ewentualnych zysków kapitałowych osiągniętych na jego terytorium, choć nie zostały one zrealizowane w momencie zmiany jurysdykcji.

2 tygodni temu
14





English (US) ·
Polish (PL) ·