Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Prokurator Instytutu Pami?ci Narodowej z Krakowa wszcz?? ?ledztwo ws. zaprzeczania przez Grzegorza Brauna faktom organizacji ludob?jstwa w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.

IPN wszczął śledztwo ws. Brauna
W poniedziałek 14 lipca prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (IPN) w Krakowie wszczął śledztwo ws. zaprzeczania przez europosła Grzegorza Brauna faktom organizacji ludobójstwa w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. W komunikacie wskazano, że chodzi o art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Wskazano, że Grzegorz Braun zaprzeczał "zbrodniom ludobójstwa popełnionym w latach 1941-1944 przez funkcjonariuszy III Rzeszy Niemieckiej w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, polegającym na dokonywaniu zabójstw obywateli polskich i obywateli innych krajów okupowanej Europy, głównie narodowości żydowskiej, z wykorzystaniem komór gazowych". Decyzję podjęto po przekierowaniu dokumentacji przez warszawską prokuraturę do śledczego pionu IPN.
Trzy zawiadomienia, trzy lata więzienia
IPN poinformował, że rozpoczął postępowanie karne po zawiadomieniach, które złożyli: Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu Lewicy (10 lipca), dr Piotr M.A. Cywiński, Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau (11 lipca) oraz Bartosz Staszewski, prezesa Fundacji Basta (10 lipca). Ponadto śledczy przeanalizowali materiały z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie. Braunowi grozi kara grzywny lub więzienia do trzech lat.
Zobacz wideo Jakim cudem opozycja mogłaby sfałszować wybory?
Kłamstwo oświęcimskie Brauna
W czwartek (10 lipca) rano w Radiu Wnet działacz Konfederacji Korony Polskiej, europoseł Grzegorz Braun zaprzeczał nazistowskim zbrodniom i nazwał komory gazowe w Auschwitz "niestety fejkiem". Słowa te potępili politycy wszystkich opcji politycznych w Polsce. Amerykański Komitet Żydowski na Europę Centralną wydał oświadczenie, w którym nazwał zachowanie działacz "hańbą dla pamięci ofiar" i "testem dla polskiej demokracji". Z kolei ambasada Izraela w Polsce oceniła, że "tego typu niebezpieczne wypowiedzi są nie tylko nieprawdziwe, ale wzmacniają kampanie mowy nienawiści, zaprzeczanie Holocaustowi oraz stanowią obrazę pamięci milionów ofiar Zagłady". Tego samego dnia europoseł razem ze swoimi zwolennikami zakłócił rocznicę mordu Żydów w Jedwabnem. Grupa zablokowała wyjazd rabinowi Michaelowi Schudrichowi. Policja opublikowała komunikat w tej sprawie. "Nie ma przyzwolenie na łamanie prawa" - napisano tego samego dnia. Poinformowała też, że sprawą zajęła się jednostka w Łomży.