Galaxy Z TriFold kontra Zack Nelson. Sprawdź, kto wygrał

3 godziny temu 10

TriFold na torturach u Zacka

Samsung Galaxy Z TriFold to prawdziwy pokaz siły koreańskiego giganta. Urządzenie niedawno zadebiutowało na wybranych rynkach i od razu wzbudziło ogromne emocje. Niestety, pierwsze poważne testy pokazują, że skomplikowana budowa ma swoją ciemną stronę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Samsung Galaxy Z TriFold

Ekran 10.00" Dynamic AMOLED

Pamięć RAM 16 GB

Procesor 4.47 GHz

Aparat 200 Mpix

Bateria 5600mAh

Pamięć wbudowana 1000 GB

Zobacz więcej

Plastikowy ekran rysuje się od paznokcia

Zewnętrzny ekran chroni szkło Gorilla Glass Ceramic 2. Tutaj obyło się bez niespodzianek, bo rysy pojawiają się na standardowym, szóstym poziomie w skali Mohsa. Problemy zaczynają się jednak po rozłożeniu urządzenia.

Advertisement

Wewnętrzny, wielki wyświetlacz wykonano z miękkiego tworzywa, podobnie jak w innych koreańskich Foldach. Zack Nelson udowodnił, że można go uszkodzić nawet mocniejszym dociśnięciem paznokcia. Klucze czy monety w kieszeni mogą szybko zamienić ten drogi sprzęt w pamiątkę pełną głębokich bruzd.

Kurz i ogień to zabójcze połączenie

Podczas testu z zapalniczką matryca OLED poddała się błyskawicznie. Wewnętrzny ekran wytrzymał zaledwie 10 sekund kontaktu z płomieniem. Po tym czasie piksele wypaliły się na stałe i nie odzyskały sprawności.

Jeszcze gorzej wypadł test czystości. Gdy na urządzenie wysypano garść piachu, zawiasy zaczęły wydawać niepokojące odgłosy. Chrupanie i trzeszczenie sugeruje, że mechanizm nie jest idealnie uszczelniony. Pył zbierał się też w miejscach, gdzie producent ukrył magnesy.

Finał, którego Samsung wolałby nie widzieć

Najważniejszym punktem programu był test wyginania. O ile klasyczny Galaxy Z Fold7 radzi sobie z tym wyzwaniem całkiem dobrze, o tyle model Galaxy Z TriFold poległ całkowicie. Telefon wygiął się i odkształcił już przy pierwszej próbie.

Przy mocniejszym nacisku w drugą stronę rozległ się głośny trzask. Ekran natychmiast zgasł i przestał działać. Słabym punktem okazały się linie antenowe na aluminiowej ramce. To właśnie tam konstrukcja poddała się najszybciej. Mimo zaawansowanych zawiasów, obudowa okazała się po prostu zbyt cienka, by wytrzymać taką siłę.

Przeczytaj źródło