Co za wieści dla Bednarka i Kiwiora! Oto co wydarzyło się w Portugalii

20 godziny temu 12

Spotkanie między Bragą a Benfiką było hitem 16. kolejki ligi hiszpańskiej i piłkarze nie zawiedli oczekiwań. Obie drużyny zajmują czołowe lokaty w lidze, a stołeczny zespół nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Cóż z tego, jeżeli Benfice każdy remis smakuje gorzko? Tym razem w Lizbonie znów zabrakło słodyczy. Podopieczni Jose Mourinho stracili punkty po raz szósty. To znakomite wieści dla FC Porto.

Braga - Benfica, gol Victora Screenshot bein

Lizbońska Benfica w pewnym aspekcie jest jak FC Porto - niepokonana w 15. pierwszych kolejkach sezonu. Znacząca różnica jest taka, że o ile Smoki straciły punkty tylko raz - remisując z Benfiką właśnie, tak stołeczna drużyna znacznie częściej rozdaje prezenty. Dziesięć zwycięstw i pięć remisów sprawia, że strata do liderującego Porto wynosi osiem punktów - a między tymi drużynami plasuje się jeszcze Sporting.

Zobacz wideo Oto cała prawda o talencie Lewandowskiego. "Ktoś, kto to mówił, po prostu kłamie"

Niezła forma Bragi w ostatnich tygodniach sprawiła, że drużyna ta awansowała na piąte miejsce w tabeli. Do czwartego Gil Vicente strata jest niewielka. Bradze walka na dwóch frontach wychodzi bardzo solidnie. W Lidze Europy zajmuje siódme miejsce na dwie kolejki przed końcem fazy ligowej, wyprzedzając Porto lepszym bilansem bramek. Mecz między tymi dwoma drużynami zapowiadał się na hit 16. kolejki ligi portugalskiej i emocji rzeczywiście nie brakowało.

Były gracz Korony pogrążył Jose Mourinho

Od początku spotkania z większą werwą grali gospodarze, ale to Benfica wyszła na prowadzenie. W 29. minucie wrzutkę Heorhija Sudakowa z rzutu wolnego wykorzystał Nicolas Otamendi. Stołeczna drużyna nie utrzymała jednak przewagi. Po zagraniu ręką Richarda Riosa sędzia podyktował rzut karny. Wykorzystał go były piłkarz Korony Kielce, Rodrigo Zalazar.

Pierwsza połowa zakończyła się drugim trafieniem Bragi. Był to kolejny zły moment Riosa. Wydawało się, że opanował piłkę po tym, jak przeciął dośrodkowanie spod linii końcowej, ale nagle poślizgnął się i upadł. Piłkę przejął Pau Victor, który ominął rozpaczliwie interweniujących obrońców Benfiki i pokonał Trubina.

Zobacz też: Lewandowski wrzucił zdjęcie z siłowni. Odpowiedź Puchacza to hit

W drugiej połowie meczu obraz gry zupełnie się zmienił. Podopieczni Jose Mourinho przejęli inicjatywę i szybko zebrali owoce odważnej, ofensywnej gry. Piłkę na własnej połowie odzyskał Sudakow, który oddał ją do Vangelisa Pavlidisa. Grek zagrał przed pole karne do Fredrika Aursnesa, a Norweg z 20. metrów nie dał szans Hornickowi. 

Benfica szukała kolejnych szans, jednak nie udało się po raz trzeci pokonać czeskiego bramkarza. Nie pomogła w tym nawet czerwona kartka Ricardo Horty. Portugalczyk w końcówce spotkania otrzymał drugie napomnienie i musiał opuścić boisko. Mecz zakończył się wynikiem 2:2 i choć goście są wciąż niepokonani, wracają z niedosytem do Lizbony.

Benfica traci, Porto zyskuje

Tym samym Benfica zmniejszyła stratę do liderującego Porto do siedmiu punktów, jednak swój mecz 16. kolejki Smoki rozegrają dopiero jutro. Ciężko się spodziewać wyniku innego niż zwycięstwo zespołu Jakuba Kiwiora i Jana Bednarka. Ich rywalem będzie bowiem czerwona latarnia ligi - AVS. Beniaminek do tej pory nie wygrał ani jednego spotkania, zdobywając zaledwie cztery punkty.

Braga 2:2 (2:1) Benfica

  • Bramki: Zalazar (38' - k.), Victor (45+1') - Otamendi (29'), Aursnes (53')
  • Braga: Hornicek, Gomez (90+6' Oliveira), Carvalho, Arrey-Mbi, Dorgeles (77' Martinez), Moutinho (77' Grillitsch), Gorby, Lelo, Zalazar (86' Moscardo), Victor (77' Navarro), Horta
  • Benfica: Trubin, Dedic, Otamendi, Araujo, Dahl, Barrenechea, Rios, Aursnes, Barreiro (80' Ivanovic), Sudakow (80' Prestianni), Pavlidis
  • Czerwona kartka: Horta (90+3', Braga, za dwie żółte)

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło