Dwa różne końce świata. Dlaczego historie apokaliptyczne fascynują współczesnych czytelników?

1 miesiąc temu 19
Zbrodnia i napięcie w literaturze o końcu świata Zbrodnia i napięcie w literaturze o końcu świata / shutterstock / fot. Romolo Tavani/Shutterstock

Najlepsze ramy do interpretowania naszej epoki stwarzają historie apokaliptyczne.

Jest rok 1967, gdy młody, 27-letni duński pisarz Sven Holm wydaje trzecią książkę – niewielkich rozmiarów powieść „Termush, wybrzeże Oceanu Atlantyckiego”. To powieść o końcu świata.

W czasie zimnej wojny – zwłaszcza w latach 60. – powstało, co zrozumiałe, sporo powieści o końcu świata, na różne sposoby metaforyzujących jądrową zagładę. Od monumentalnych wizji (wspaniała „Brunatna rapsodia” Ottona Basila, bazująca na historii alternatywnej, wedle której III Rzesza zdążyła wyprodukować bombę atomową) po rzeczy kameralne i subtelne (w rodzaju „Lodu” Anny Kavan czy „Ściany” Marlen Haushofer).

logo Piotr Kofta

Zapisz się na newsletter

Otrzymuj codziennie rzetelne informacje o zmianach w prawie i podatkach oraz aktualności istotne dla przedsiębiorców.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich

Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.

success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Zobacz

Popularne Zobacz również Najnowsze

image for background

logo www.GazetaPrawna.pl

Przejdź do strony głównej

Przeczytaj źródło