Dwa auta Chery rozbite na moich oczach. Zobaczyłem, jak bezpieczne są chińskie auta

6 godziny temu 3
  • Podczas Chery International Summit 2025 przeprowadzono test zderzeniowy dwóch modeli Tiggo 9 w ośrodku R&D w Wuhu, Chiny
  • Test polegał na czołowym zderzeniu samochodów z prędkością 50 km na godz. przy kącie uderzenia 15 st., symulując typowe kolizje
  • Producent założył kilka warunków, które musi spełnić samochód, by można było uznać, że test przebiegł pomyślnie
  • Test ten pokazał coś, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia. Samochody chińskie są bezpieczne
  • Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

"Rozbijemy te dwa samochody i zobaczycie, jaki będzie rezultat". Tak mniej więcej wyglądała próba, którą zostały poddane dwa samochody Chery Tiggo 9, które niedawno miały oficjalną premierę w Polsce. Oczywiście od początku było wiadomo, że test zderzeniowy, którego byłem świadkiem, skończy się sukcesem. Nie dlatego, że został tak wyreżyserowany, ale dlatego, że producent był bardzo pewny swojego samochodu... a raczej dwóch.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Gdzie odbył się test zderzeniowy samochodów Chery?

Jakie były parametry czołowego zderzenia?

Jakie warunki musiały być spełnione podczas testu?

Czy test potwierdził bezpieczeństwo samochodów Chery?

Gdzie Chery rozbiło dwa samochody?

Próba odbyła się w ośrodku R&D marki Chery w mieście Wuhu, znajdującym się w Chinach. Właśnie tutaj w wielkim kompleksie znajdującym się z kilku hal znalazło się miejsce dla budynku, w którym testuje się bezpieczeństwo aut i poprawia się rozwiązania techniczne, by jeszcze lepiej mogły chronić życie pasażerów. Już wchodząc do tego miejsca widać, że auta są tutaj testowane bez przerwy i na zapleczu stoją dziesiątki samochodów porozbijanych w różny sposób. Ten fragment hali był jednak dla nas niedostępny. Najważniejsze jednak było, że za kilkadziesiąt minut mieliśmy być świadkami prawdziwego testu zderzeniowego, łącznie z manekinami, symulującymi prawdziwych pasażerów.

Oczywiście nie był to test losowy. Producent przed podjęciem próby rozrysował nam, jak będzie wyglądać próba i jakie są parametry wyjściowe.

Jakie były warunki testu zderzeniowego aut Chery?

Przede wszystkim głównymi bohaterami zderzenia były dwa Chery Tiggo 9, czyli aktualnie największe modele w portfolio tego chińskiego producenta. Test zderzeniowy polegał na czołowym zderzeniu obu samochodów, poruszających się z prędkością 50 km na godz., jednak kąt uderzenia wynosił 15 st. Uderzenie było bardziej skoncentrowane na stronach kierowców. Takie parametry odpowiadają najczęstszym kolizjom w ruchu drogowym.

Organizatorzy od razu wytłumaczyli także, jak powinien zachować się samochód i czego oczekuje od konstrukcji:

  • Brak deformacji któregokolwiek ze słupków auta
  • Wystarczająca przestrzeń dla pasażerów do przeżycia wypadku
  • Prawidłowe działanie poduszek powietrznych, pasów i foteli
  • Brak wycieków paliwa po wypadku
  • Wszystkie drzwi otwierają się bez użycia dużej siły
  • Klamki pozwalają na otwarcie auta (są wysunięte)
  • Automatyczne zapalenie się świateł ostrzegawczych

Test zderzeniowy miał udowodnić, że wszystkie powyższe warunki zostaną spełnione.

Oba testowane samochody to Chery Tiggo 9. Uderzyły w siebie przy prędkości 50 km/h pod kątem 15 stopni

Oba testowane samochody to Chery Tiggo 9. Uderzyły w siebie przy prędkości 50 km/h pod kątem 15 stopniŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Jakie są wyniki testów zderzeniowych Chery Tiggo 9?

No dobrze, przechodzimy więc do testu. Dwa samochody zostały ustawione na swoich miejscach, a manekiny już czekały we wnętrzu na moment ostateczny. Zespoły gotowe, odliczanie od 10 do zera i start! Samochody ruszyły, a chwile później rozległ się ogromny huk, części się porozpadały i rozleciały wokół, auta odbiły się od siebie i nastała cisza. Od razu było widać, że dwa ostatnie warunki założone przez producenta zostały spełnione — klamki wysunęły się, a światła awaryjne zaczęły migać.

Po podejściu do samochodów okazało się, że części pasażerskie samochodów nie zostały uszkodzone, żaden ze słupków w obu samochodach nie został naruszony, a każde drzwi dało się otworzyć i zamknąć. Dało się przy tym jednak zauważyć, ze szpary się do siebie przybliżyły. Nie ma to jednak znaczenia, jeśli jest możliwość szybkiego dostania się do kabiny.

Ona również nie została naruszona w sposób, który powodowałby dodatkowe uszkodzenia ciała pasażerów. Gdyby nie wystrzelone poduszki, można by uznać, że to po prostu zwykłe wnętrze nowego samochodu. Dodatkowo producent twierdzi, że wszystkie otwarte poduszki powietrzne, łącznie z kolanowymi zostały uruchomione w prawidłowy sposób, a patrząc na położenie farby odbitej od twarzy manekina, wygląda na to, że kierowca uderzył w centralną część poduszki, czyli tak jak powinien. Nie doszło też do wycieku z układu paliwowego samochodu.

Chery Tiggo 9 zostało bardzo mocno roztrzaskane, ale drzwi bez problemu otwierały się i zamykały

Chery Tiggo 9 zostało bardzo mocno roztrzaskane, ale drzwi bez problemu otwierały się i zamykałyŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Czy Chery Tiggo 9 jest bezpieczne?

Xu Youzhong, główny inżynier Chery Automobile, dodał także, że test nie był optymalnym testem pod kątem konstrukcji samochodu, ponieważ kąt uderzenia sprawiał, że przednie belki nie były w stanie pochłonąć całego uderzenia. "Test nie był zatem jedynie miarą wytrzymałości konstrukcyjnej pojazdu, ale pełną oceną zdolności samochodu do zarządzania siłami zderzenia, koordynowania systemów przytrzymujących oraz zapewniania funkcji bezpieczeństwa i ratownictwa po kolizji" — powiedział.

Samochody oczywiście nie nadają się do dalszej naprawy i mogą pójść tylko na złom, jednak zrobiły to, co miały zrobić. Silnik nie wpadł do kabiny, kierownica nie uderzyła w kierowcę, a przestrzeń w pojeździe była na tyle duża, że pasażerowie mogliby wyjść z samochodu o własnych siłach.

Na pierwszy rzut oka widać więc, że samochód zachował się dobrze, można zatem przypuszczać, że jego konstrukcja jest prawidłowo zaprojektowana, by chronić życie pasażerów. To zapewne zostanie potwierdzone podczas testów zderzeniowych Euro NCAP, jednak w tej chwili Tiggo 9 jeszcze nie był im poddany. Jednak inne modele, które są dostępne w Polsce, zdołały uzyskać komplet gwiazdek, co oznacza, że są uznane za bezpieczne.

Po teście zderzeniowym Chery Tiggo 9 wnętrze było niemal nienaruszone

Po teście zderzeniowym Chery Tiggo 9 wnętrze było niemal nienaruszoneŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Czy samochody Chery są bezpieczne?

Co więcej, modele Tiggo 7 i 8 były poddawane testom dwukrotnie. Wszystko przez to, że podczas pierwszego testu otrzymały cztery gwiazdki ze względu na nie do końca prawidłowe otwieranie się bocznych kurtyn, co powodowało nieidealną ochronę pasażerów na tylnej kanapie. To zostało poprawione, a producent jeszcze raz udostępnił auta do poprawy. Drugi test poszedł po myśli producenta, a Euro NCAP dziś uznaje, że modele Chery zasługują na 5 gwiazdek. Z kolei model Tiggo 4 został sprawdzony przez ANCAP (odpowiednik Euro NCAP w Australii i Nowej Zelandii) i również otrzymał 5 gwiazdek.

Foto: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Foto: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Foto: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Ten test dowodzi, że już nie ma powodu, żeby się śmiać z chińskich samochodów. Producenci szybko nauczyli się, jak robić samochody o jakości takiej, jak pojazdy europejskie. Czas, kiedy na testach zderzeniowych samochody pochodzenia chińskiego zgniatały się jak puszka, przeszedł już do historii, co pokazuje ten test i rezultaty testów zderzeniowych tych samochodów z całego świata.

Przeczytaj źródło