Dorian S. ostatecznie skazany za zabójstwo Lizy. Sąd powiedział tylko jedno zdanie

17 godziny temu 1

Data utworzenia: 4 listopada 2025, 14:07.

Dorian S. został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności za brutalne zabójstwo 25-letniej Lizy, młodej Białorusinki, która padła ofiarą napaści w centrum Warszawy. Taką decyzję podjął Sąd Apelacyjny.

Wyrok na Doriana S.
Wyrok na Doriana S. Foto: Burski Krzysztof / newspix.pl

Do tragedii doszło 25 lutego 2024 r. przy ul. Żurawiej w centrum Warszawy. Dorian S. zaatakował Lizę nad ranem, przystawiając jej nóż do gardła, po czym zaciągnął ją do bramy, zgwałcił i porzucił nagą na ulicy. Dziewczyna zmarła pięć dni później. Zabójcę zatrzymano zaledwie 13 godzin po ataku.

Proces Doriana S. zakończył się w styczniu 2025 r., po zaledwie trzech posiedzeniach. Sędzia Paweł Dobosz zdecydował o nałożeniu najwyższego możliwego wymiaru kary. W uzasadnieniu podkreślił, że sąd ma nadzieję na przemianę oskarżonego. – Oskarżony powinien samego siebie wymazać z pamięci, wyzbyć się swoich ułomności i stać się nowym człowiekiem – mówił podczas rozprawy.

Warszawa: brutalne zabójstwo Lizy

Obrona Doriana S. skrytykowała jednak przebieg postępowania, uznając je za "ekspresowe". Mecenas Patryk Wrycza, reprezentujący oskarżonego, zapowiedział apelację, wskazując na niespotykane tempo procesu w polskim wymiarze sprawiedliwości.

Z tym stanowiskiem nie zgadzała się adwokat Ewelina Zdunek, reprezentująca rodzinę zamordowanej Lizy. – Nie nazwałabym tego ekspresowym tempem, ale raczej sprawnym przeprowadzeniem postępowania – podkreśliła w rozmowie z "Faktem". Zdaniem adwokatki, kluczowe dla szybkiego zakończenia procesu było wcześniejsze posiedzenie przygotowawcze, które umożliwiło odpowiednie zaplanowanie rozpraw i obecność wszystkich stron.

Apelacja i kontrowersje wokół rekompensaty

Sąd Apelacyjny w Warszawie przyjął apelację złożoną przez obronę Doriana S. Mecenas Wrycza zakwestionował nie tylko wysokość kary, ale również zasądzone 200 tys. zł zadośćuczynienia dla partnera zamordowanej Lizy. Adwokat Ewelina Zdunek uważała jednak, że żadna kwota nie jest w stanie zrekompensować poniesionej straty. – Nawet gdyby mowa była o kwocie miliona, dwóch czy pięciu milionów złotych, to w żaden sposób nie naprawiłoby to wyrządzonej krzywdy ani nie przywróciło życia Lizie – zaznaczała w rozmowie z naszą redakcją.

Daniel, partner zamordowanej Lizy, zadeklarował, że zasądzona kwota nie zostanie przeznaczona na jego własne potrzeby. Środki mają zostać wykorzystane na cele społeczne, w szczególności na działania związane z ochroną praw kobiet.

Podczas dzisiejszego ogłoszenia wyroku Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok. – Podtrzymuję wyrok pierwszej instancji – powiedziała Marzanna sędzia Marzanna A. Piekarska-Drążek.

Przeczytaj źródło