Co posiada poseł Berkowicz? Zaglądamy do oświadczenia majątkowego

Co posiada poseł Konrad Berkowicz? 

Urodzony w 1984 roku poseł Konfederacji Konrad Berkowicz swoje oświadczenie majątkowe - jak każdy inny poseł - składał na początku kadencji Sejmu, ale także później. Najaktualniejsze oświadczenie pochodzi z kwietnia 2025 roku. Możemy w nim zauważyć, że poseł na swoim koncie zgromadził 11 203 zł oszczędności. Dodatkowo posiada 148 tys. zł oszczędności w postaci kryptowalutach. Poseł nie zadeklarował żadnego domu ani mieszkania. Nie posiada też innych nieruchomości ani gruntów rolnych. Do jego majątku doliczyć należy także dwa samochody. To SUV-y: Toyota RAV 4 i BMW X3. Pierwszy z 2007, drugi z 2019 roku. 

Ile i na czym zarobił poseł? 

W 2024 roku poseł otrzymał 36 tys. zł nieopodatkowanej diety poselskiej. Dodatkowo 9359 zł diety opodatkowanej. Największym dochodem dla Berkowicza było uposażenie poselskie w wysokości 177 979 zł. Berkowicz zadeklarował także niemal 30 tys. zł kredytu. 

Na co jeszcze posłowie dostają pieniądze? 

Każdy z 460 posłów może otrzymać także ryczałt w wysokości 23 310 zł miesięcznie na utrzymanie biura poselskiego. Z dokumentów złożonych przez posła Berkowicza wynika, że koszty utrzymania jego biura osiągnęły niemal 300 tys. zł. Aktualne dokumenty obejmują okres od utworzenia biura do 31 grudnia 2024 roku. Na kwotę 296 800 zł składają się: ponad 130 tys. zł na wynagrodzenia pracowników, 105 tys. zł na ekspertyzy, opinie i tłumaczenia. Dodatkowo w oświadczeniu wpisano 51 tys. zł na tzw. kilometrówki, czyli koszty przejazdów związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego. 

Poseł Berkowicz ukarany mandatem za incydent w Ikei 

Dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski poinformował, że poseł Konfederacji Konrad Berkowicz został przyłapany w poniedziałek, 27 października, na wynoszeniu ze sklepu Ikea towaru o wartości 390 złotych i ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, którego przyjęcia nie odmówił. Donald Tusk skomentował sprawę ironicznie, na co zareagował Sławomir Mentzen, tłumacząc zdarzenie jako nieumyślną pomyłkę podczas zakupów w kasie samoobsługowej. Sam Berkowicz również przyznał, że pośpiech i nieuwaga doprowadziły do błędu, za który przeprosił i podkreślił, że nie zasłaniał się immunitetem.