Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
85-letnia mieszkanka Warszawy padła ofiarą oszustów, którzy ukradli jej 19 tys. zł z konta. W wyniku kliknięcia w reklamę na Facebooku dotyczącą zakupu akcji Orlen, seniorka została przekierowana na stronę, na której podała swoje dane kontaktowe.
Następnie, oszust podający się za maklera, nakłonił ją do zainstalowania aplikacji TeamViewer, która umożliwiła zdalny dostęp do jej telefonu i bankowości elektronicznej. Dzięki temu, przestępcy przeprowadzili nieautoryzowaną transakcję i przelali pieniądze z konta kobiety - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Koszyk Dudy" po 10 latach. Oto jak zmieniły się ceny
Jak informuje Rzecznik Finansowy, seniorka zgłosiła reklamację do banku, domagając się zwrotu utraconych pieniędzy. Bank odrzucił reklamację, uznając, że przelew został prawidłowo uwierzytelniony, więc transakcja była autoryzowana. W odpowiedzi na to, kobieta zgłosiła sprawę do Rzecznika Finansowego, który wniósł powództwo przeciwko bankowi.
Jak dodaje, "warto podjąć próbę uzyskania korzystnego dla poszkodowanej rozstrzygnięcia, które będzie miało precedensowe znaczenie dla kształtowania linii orzeczniczej w tego typu sprawach."
W sprawie wypowiedziała się także Edyta Pilacińska, radczyni prawna w biurze Rzecznika Finansowego, która wskazała, że sąd uznał, iż "działanie klientki nie nosi cech rażącego niedbalstwa" i dzięki decyzji sądu na jej konto wróci utracone 19 tys. zł.
Sąd pierwszej instancji uznał stanowisko Rzecznika Finansowego, a po apelacji banku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację w całości, podkreślając, że działanie seniorki nie nosiło cech rażącego niedbalstwa. Sąd przyjął za prawidłową ocenę prawną, zgodnie z którą klientce banku należy się zwrot pieniędzy - czytamy.