13-latek jechał rowerem trasą S7 do koleżanki poznanej w grze komputerowej. "Nie znał nawet jej nazwiska"

1 dzień temu 5

Data utworzenia: 27 października 2025, 16:05.

13-letni chłopiec z Warszawy podjął ryzykowną podróż rowerową trasą ekspresową S7, aby spotkać koleżankę poznaną w grze komputerowej. Ubrany na czarno, bez oświetlenia i odblasków, naraził się na śmiertelne niebezpieczeństwo. Co gorsza, mógł doprowadzić do wypadku, w którym ucierpieliby inni uczestnicy ruchu. Na szczęście został zatrzymany przez patrol policji w okolicach Załusk, zanim doszło do tragedii.

13-latek jechał rowerem po trasie S7 do koleżanki.
13-latek jechał rowerem po trasie S7 do koleżanki. Foto: - / 123RF

24 października policjanci z Płońska otrzymali zgłoszenie o rowerzyście poruszającym się trasą szybkiego ruchu w kierunku Gdańska. Patrol ruchu drogowego szybko zlokalizował chłopca w rejonie węzła Załuski. Nastolatek, jadący na nieprzystosowanym do takich warunków rowerze typu BMX, pokonał już blisko 30 km, częściowo korzystając z lokalnych dróg, a częściowo z pasa awaryjnego trasy S7.

Podczas rozmowy z funkcjonariuszkami chłopiec początkowo twierdził, że ma 16 lat i odbywa trening rowerowy. Nie posiadał jednak żadnych dokumentów poza miejską kartą komunikacyjną. Po ustaleniu jego prawdziwych danych okazało się, że jest to 13-letni obywatel Ukrainy mieszkający w Warszawie. Chłopiec przyznał, że podróżował, ponieważ planował spotkanie z koleżanką poznaną przez internet. Plany zakładały nocleg u dziewczyny, której nazwiska nawet nie znał.

Warszawa: 13-letni chłopiec ruszył rowerem trasą S7

Nastolatek rozpoczął swoją wyprawę, korzystając z komunikacji miejskiej, która dowiozła go wraz z rowerem do Czosnowa. Stamtąd kontynuował podróż na dwóch kółkach. Gdy został zatrzymany, był zmarznięty i przemoczony. Jego rower nie spełniał podstawowych wymogów bezpieczeństwa – brakowało oświetlenia, odblasków czy dzwonka.

Policjantki skontaktowały się z matką chłopca, która nie była świadoma jego planów. Kobieta natychmiast przyjechała na miejsce i odebrała syna. Tymczasem koleżanka, z którą chłopiec próbował się spotkać, zablokowała go na komunikatorach, gdy dowiedziała się o interwencji policji.

Zobacz także: 76-latek zagryziony przez psy? Syn: policjant spytał mnie, czy mam mocne nerwy

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło