Jacek Lepiarz, Deutsche Welle
27 lipca 2025, 14:50
Austriacki ekspert Gerald Knaus uwa?a, ?e zawracanie przez Niemc?w z granicy cudzoziemc?w prosz?cych o azyl jest "bluffem" ?ami?cym prawo europejskie. W wywiadzie dla "Handelsblatt" postuluje umowy z krajami spoza UE.

Polityka odsyłania migrantów z granicy, uzasadniana narodową sytuacją kryzysową, jest "bluffem, nie funkcjonuje i zostanie wcześniej czy później uznana przez sądy za sprzeczną z prawem" - powiedział Knaus w wywiadzie dla dziennika kół gospodarczych "Handelsblatt". Niemiecki rząd "zaangażował ogromne środki, osiągnął niewiele i w dodatku podkopuje europejskie prawo" - zaznaczył austriacki ekspert i doradca do spraw migracji. Tekst wywiadu ukazał się w sobotę na portalu "Handelsblatt".
Spadek liczby osób ubiegających się o azyl w Niemczech nie jest, zdaniem Knausa, zasługą kontroli granicznych, lecz skutkiem mniejszej presji migracyjnej. Chęć wyjazdu z Turcji i udania się do UE od końca ubiegłego roku drastycznie spadła. "To może się zmienić, gdyż sytuacja w Syrii jest niepewna" - zastrzegł Knaus przypominając, że w Turcji przebywa obecnie 2,7 mln Syryjczyków korzystających z tymczasowej ochrony.
Zobacz wideo Zatrzymano mężczyzn z Etiopii i Erytrei. Obywatel Litwy odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej
Umowa z Turcją o readmisji wzorem dla Merza
Za wzór skutecznej polityki migracyjnej ekspert uznał umowę wynegocjowaną w 2016 r. przez Angelę Merkel z Turcją. (Zgodnie z umową z marca 2016 r., nielegalni migranci przedostający się z Turcji do Grecji byli odsyłani do Turcji. UE wyasygnowała 6 mld euro na pomoc dla nich na terenie Turcji. Umowa z Ankarą skończyła się w 2020 r. - red.).
Podkreślił, że dzięki temu porozumieniu udało się w latach 2016-2019 drastycznie ograniczyć liczbę nielegalnych migrantów. UE powinna jego zdaniem przedłożyć Turcji nową atrakcyjną ofertę. Poza tym konieczna jest stabilizacja i odbudowa Syrii. Kluczem do zwrotu w polityce migracyjnej są umowy z krajami trzecimi.
"Każdy, kto od wyznaczonego dnia X przedostanie się w sposób nielegalny do UE, wszystko jedno czy przez Morze Śródziemne, trasą przez Bałkany czy przez Białoruś do Polski, powinien być zgodnie z prawem przekazany do kraju trzeciego, gdzie odbędzie się postępowanie w jego sprawie". Knaus zastrzegł, że w rachubę wchodzą jedynie kraje przestrzegające prawnych standardów praworządności i godności człowieka.
Alternatywą rządy populistów "a la Trump"
"Mroczną alternatywą" jest zwycięstwo populistów i polityka migracyjna "a la Trump". "Nigel Farage wykorzystuje temat nielegalnej migracji przez Kanał La Manche i prowadzi w sondażach. Czy znów stracimy Wielką Brytanię? Poparcie dla niemieckiej AfD sięga 25 proc. Jeżeli zwrot w polityce migracyjnej zakończy się fiaskiem, to realna staje się groźba przejęcia władzy przez tę partię. Stawka jest bardzo wysoka. Chodzi o ochronę uchodźców i demokrację" - czytamy w „Handelsblatt".
Zdaniem Knausa fiasko polityki migracyjnej Joe Bidena było główną przyczyną zwycięstwa Trumpa w 2016 r. "Trump narusza państwo prawa, używa wojska w polityce wewnętrznej, ignoruje wyroki sądów, przeprowadza masowe deportacje. To wszystko grozi także Europie w przypadku dojścia do władzy sił populistycznych" - ostrzegł ekspert.
Czy przyjdzie kolejna fala uchodźców z Ukrainy?
Jak zaznaczył Knaus, od dziesięciu lat wiadomo, że temat migracji wzmacnia autorytarnych polityków. Ekipa Trumpa popiera w Europie partie w rodzaju AfD czy Vox w Hiszpanii - siły proputinowskie i antyunijne. Europa potrzebuje rządów partii centrum, ale one przegrywają, jeżeli polityka migracyjna zawodzi.
Zdaniem Knausa kwestia migracji z Ukrainy, jego zdaniem największej migracji od lat 40. XX wieku, jest ciągle otwarta. Jeżeli obrona przeciwlotnicza w takich miastach jak Charków czy Kijów załamie się, a Putin nadal będzie bombardował dzielnice mieszkalne, to dojdzie do kolejnej fali uchodźców. "To jest celem rosyjskiej polityki - destabilizacja Europy poprzez masowe migracje" - ostrzegł ekspert.
- Kluczowym elementem polityki niemieckiego rządu powinny być umowy migracyjne z krajami trzecimi i konsekwentne deportacje migrantów popełniających przestępstwa. Kanclerz Friedrich Merz powinien kontynuować ten aspekt polityki Merkel, który doprowadził do drastycznego spadku liczby uchodźców - podsumował Kanus w wywiadzie dla "Handelsblatt".
***
Jacek Lepiarz, Deutsche Welle