Zadośćuczynienie za zbrodnię UB sprzed 80 lat. W tle spór o pieniądze

2 tygodni temu 15
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Jakim jesteś inwestorem? Sprawdź, czy działasz jak Warren Buffett

2025-06-14 19:00

publikacja
2025-06-14 19:00

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się 10 czerwca proces odwoławczy w sprawie o zadośćuczynienie dla bliskich za śmierć żołnierza podziemia niepodległościowego, zamordowanego lub zmarłego wskutek brutalnych przesłuchań w 1945 roku, w UB w Sokółce (Podlaskie).

Zadośćuczynienie za zbrodnię UB sprzed 80 lat. W tle spór o pieniądze
Zadośćuczynienie za zbrodnię UB sprzed 80 lat. W tle spór o pieniądze
/ thetaXstock

Sąd Okręgowy w Białymstoku nieprawomocnie przyznał dwójce dzieci tego mężczyzny po 150 tys. zł takiego zadośćuczynienia; ich pełnomocnik domaga się po 2 mln zł. Wyrok ma być ogłoszony za dwa tygodnie.

Podstawą ubiegania się o takie zadośćuczynienie jest tzw. ustawa lutowa, czyli przepisy z 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.

Ojciec wnioskodawców działał w obwodzie sokólskim AK, po wojnie nie złożył broni, mieszkał w jednej ze wsi w okolicach Sokółki. W maju 1945 roku został zatrzymany jako podejrzany o udział w organizacji akcji odbicia więźniów z aresztu Urzędu Bezpieczeństwa w Sokółce. Z relacji świadka wynika, że już podczas zatrzymania został bestialsko pobity, był też torturowany i bity przez kilka dni przesłuchań. Ostatecznie nie wiadomo, czy 27 maja 1945 roku zmarł wskutek obrażeń czy został zastrzelony; ciała nie znaleziono do dziś.

W procesie o zadośćuczynienie od państwa wnioski złożyła dwójka żyjących dzieci; mężczyzna miał żonę i dziewięcioro dzieci. Wnioskodawcy domagają się po 2 mln zł zadośćuczynienia. W grudniu ub. roku sąd pierwszej instancji przyznał wnioskodawcom po 150 tys. zł z odsetkami, oddalił wnioski w pozostałym zakresie.

Sąd okręgowy przyjął taką wykładnię przepisów tzw. ustawy lutowej, według której roszczenie o zadośćuczynienie miała żona i wszystkie dzieci, więc kwotę, która należałaby się bliskich zmarłego, należy w tym przypadku podzielić przez dziesięć, z założeniem, że w przypadku osób nieżyjących roszczenie wygasło z chwilą ich śmierci (o ile wniosek nie został złożony zanim zmarli).

W ocenie pełnomocnika wnioskodawców to błędna wykładnia, a roszczenie w całości powinno być przyznane wnioskodawcom. Kwotę 150 tys. zł uważa za zaniżoną i nieodpowiednią do rozmiaru krzywdy doznanej przez ich ojca i jego śmierci, jako następstwa niedozwolonych metod śledczych.

Jak mówił w swoim wystąpieniu przed sądem odwoławczym mec. Łukasz Mazurek, sąd okręgowy w niewłaściwy sposób zinterpretował uchwałę SN dotyczącą przepisów ustawy lutowej. Przypominał też, że roszczenie wynikające z tych przepisów nie może być dziedziczone, tzn. nie wchodzi w skład masy spadkowej i - w tej sprawie - wnuki represjonowanego nie mogą wystąpić o zadośćuczynienie od Skarbu Państwa w ramach roszczenia ich nieżyjących rodziców.

Prokuratura chce oddalenia tej apelacji. W jej ocenie pierwsza instancja prawidłowo oceniła stan prawny, a zasądzona kwota (1,5 mln zł na dziesięć osób) jest odpowiednia.(PAP)

rof/ aszw/

Załóż firmę z kontem mBiznes i kartą firmową Mastercard - zgarnij nawet 2056 zł premii

Załóż firmę z kontem mBiznes i kartą firmową Mastercard - zgarnij nawet 2056 zł premii

Powiązane: Prokuratura na tropie przestępstw

Polecane

Najnowsze

Popularne

Przeczytaj źródło