Głód towarzyszy człowiekowi od zawsze. Dawniej ludzie byli tylko jego ofiarami. Z czasem nauczyli się, jak zrobić z niego broń – także polityczną. Widać to aż nadto dobrze w historii XX w., i to nie tylko w czasie przetaczających się przez Europę wojen.
Mijał miesiąc, od kiedy Neapol został wyzwolony spod niemieckiej władzy. Miasto było poznaczone lejami po bombach i gruzami, w powietrzu unosił się smród spalenizny. Część z tego była dziełem nalotów alianckich samolotów z 4 sierpnia i 6 września 1943 r., za resztę odpowiadali niemieccy saperzy, którzy wysadzili wszystko, co mogło mieć znaczenie dla przeciwnika. Ucierpiały przy tym wszelkie instalacje, w tym wodociągowe. Mieszkańcy próbowali odsalać wodę na plażach, wykorzystując do tego skonstruowane przez siebie urządzenia. Ci bardziej zdesperowani do gotowania używali niewydestylowanej wody morskiej.
W takim krajobrazie Norman Lewis, oficer brytyjskiego wywiadu, spotkał się 1 listopada z jednym ze swoich informatorów. Po zebraniu od niego porcji wiadomości o tym, co się dzieje w Neapolu, zdecydował się zabrać go na obiad do restauracji. Włoch był wyraźnie osłabiony z głodu, więc droga zajęła im więcej czasu niż powinna, bowiem mężczyzna raz po raz zatrzymywał się i odpoczywał. Co chwilę ktoś ich nagabywał, oferując usługi prostytutek albo trumnę. Lewis stwierdził, że „do miasta wróciło średniowiecze – z całą jego brzydotą, chorobami i desperackimi szwindlami”.
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

1 tydzień temu
12




English (US) ·
Polish (PL) ·