Data utworzenia: 19 września 2025, 12:18.
Wenecja, którą co roku odwiedzają miliony osób, zdecydowała się na stanowcze działania wobec tych, którzy nie respektują obowiązujących zasad. Kary finansowe, nakazy opuszczenia miasta i zakazy powrotu to codzienność dla nieodpowiedzialnych turystów.
Miasto od dawna zmaga się z konsekwencjami masowej turystyki. Historyczne centrum, poprzecinane kanałami i zamieszkałe przez zaledwie ok. 50 tys. osób, od lat traci mieszkańców wypieranych przez rosnące tłumy odwiedzających. Aby opanować sytuację, wprowadzono m.in. opłatę dla jednodniowych podróżnych oraz szereg restrykcji dotyczących zachowania w przestrzeni publicznej.
Wenecja ma dość turystów łamiących prawo. Sypią się kary
Nowa polityka władz jest bezkompromisowa: zero tolerancji wobec zachowań naruszających "godność miasta i jakość życia jego mieszkańców". Symbolem zaostrzonego kursu stał się głośny incydent sprzed kilku dni. Pisaliśmy wówczas o turystach z Wielkiej Brytanii i Rumunii, którzy wskoczyli do Canal Grande i pływali obok mostu Accademia. Para została ukarana grzywną w wysokości 450 euro, otrzymała nakaz opuszczenia Wenecji i 48-godzinny zakaz powrotu.
To jednak nieodosobniony przypadek. Dwóch Słowaków, którzy kąpali się w kanale nago i pod wpływem alkoholu, zapłaciło po 550 euro i również zostało wyrzuconych z miasta. Jeszcze inni turyści, próbujący poruszać się po Canal Grande na elektrycznych wodolotach, skończyli z zarzutami i w areszcie.
Wszystkie te zdarzenia spotkały się z ostrą reakcją lokalnej społeczności. Portal Venezia Today ocenił, że takie zachowania to próba "zawstydzenia miasta i wyrażenie braku szacunku dla tych, którzy tam mieszkają".
Władze miasta wyjaśniają, jakie cele mają zakazy i kary
Według oficjalnych danych, tylko od początku tego roku odnotowano ponad 1100 naruszeń zasad etyki turystycznej w Wenecji. Najczęściej chodziło o kąpiele w kanałach, przekraczanie dopuszczalnej liczby osób w grupach z przewodnikiem czy używanie megafonów przez wycieczki. Wiele osób próbowało także obejść podatek turystyczny wynoszący 5 lub 10 euro.
Władze podkreślają, że kary mają dwa zasadnicze cele. Po pierwsze — zapewnienie bezpieczeństwa. Kanały, w których nieodpowiedzialni turyści próbują pływać, są codziennie intensywnie wykorzystywane przez gondole i motorówki. Po drugie — utrzymanie czystości i wizerunku miasta, które od 1987 r. widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Wenecja mówi jasno: goście są mile widziani, ale tylko pod warunkiem, że uszanują zasady i wyjątkowy charakter miasta.
Źródło: VeneziaToday / Fakt
Przeczytaj również:
W tym włoskim mieście można dostać mandat za błahostkę. Polska podróżniczka: Nawet do 500 euro
W wakacyjnym raju obowiązuje "prawo knebla". Za nagranie telefonem kara nawet 127 tys. zł
Bramka jak w metrze, ale na górskiej ścieżce. Chcesz mieć piękny widok, to płacisz

1 miesiąc temu
29





English (US) ·
Polish (PL) ·