Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
"Mamy Kijów w gruzach" - powiedział ukraiński żołnierz Ołeksandr Karpiuk. Stwierdził, że taktyka Rosji polega na wysyłaniu tak dużej ilości dronów, że Ukraina nie radzi sobie z ich zestrzeliwaniem.
Rosja zwiększa produkcję Shahedów, a Ukraina jeszcze temu nie przeciwdziała - stwierdził to Ołeksandr Karpiuk, żołnierz batalionu systemów bezzałogowych 59. brygady szturmowej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, na antenie Radia NV.
ZOBACZ: Rosja bez prądu, dronów i obrony. Ukraina uderza w zaplecze Putina
"Nie mamy żadnego systemu". Ukrainiec o atakach dronów
- Nie mamy żadnego systemu. Nawiasem mówiąc, myślę, że jest to wielka skarga zarówno na głównodowodzącego sił zbrojnych (Ołeksandra Syrskiego - red.), jak i na wszystkich innych. Wszyscy rozumieli, że istniała fabryka, która zwiększała liczbę dronów. Chodziło o to, aby wyprodukować ich tak wiele naraz, aby nasza linia obrony powietrznej była nieskuteczna, aby ją po prostu przeciążyć. To było jasne wiele lat temu - powiedział Karpiuk.
Według żołnierza było oczywiste, dlaczego Rosja zwiększa produkcję Shahedów i do czego to może doprowadzić.
- Okazuje się, że produkują, powiedzmy, 500 dronów dziennie. Co powinniśmy zrobić, aby temu przeciwdziałać? Musimy produkować 500 dronów przeciwlotniczych dziennie, które kosztują wielokrotnie mniej. Musieliśmy osiągnąć tę liczbę, a potem więcej. Następnie musieliśmy zaplanować załogi zgodnie z trasami wydarzeń i zestrzelić bezzałogowce. Ponieważ zestrzelenie ich rakietami jest bardzo kosztowne - wyjaśnił wojskowy.
ZOBACZ: Rosyjskie drony uderzają w Kijów. Groźne Shahedy-238 w przebraniu?
- A teraz doszliśmy do punktu, w którym Kijów leży w gruzach. Jeśli ci sami ludzie nadal będą odpowiedzialni za tę funkcję, myślę, że będziemy mieli bardzo złe rzeczy - podsumował.
Rosyjski atak na Kijów. Dziesiątki zabitych
Rosja zaatakowała Ukrainę w nocy z poniedziałku na wtorek, używając 440 dronów oraz 32 rakiet różnego rodzaju - podały ukraińskie Siły Powietrzne. Głównym celem rosyjskich uderzeń był Kijów. Środa była w ukraińskiej stolicy dniem żałoby.
"Niestety, tylko w tym miejscu (w dziewięciopiętrowym bloku) spod gruzów wydobyto ciała 23 zabitych. Ogółem w stolicy w następstwie rosyjskiego ostrzału zginęło 28 ludzi, a ponad 140 zostało rannych" - napisał szef ukraińskiego MSW Ihor Kłymenko. w Telegramie w środę wieczorem.
ZOBACZ: Nocny atak na Kijów. Wśród rannych są dzieci
W akcji uczestniczyło ponad 400 ratowników Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych - przekazał.
