Uber rusza do małych miast. Mazury, Zakopane i Augustów w planach na wakacje

7 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Po intensywnym rozwoju w największych polskich miastach, Uber postanowił sięgnąć po mniejsze rynki. Średnie wynagrodzenie polskiego kierowcy Ubera na godzinę na początku 2025 roku wynosiło 57,11 zł brutto, a największe zarobki odnotowano w województwie wielkopolskim (67,61 zł brutto), następnie lubuskim (66,29 zł brutto) oraz dolnośląskim (62,75 zł brutto). Teraz firma chce wykorzystać ten potencjał także w mniejszych miejscowościach.

Już w lipcu mieszkańcy Tarnowa, Grudziądza, Słupska, Jeleniej Góry, Siedlec, Lubina, Ełku, Łomży, Augustowa, Bielsko-Białej oraz regionu Mazur zyskają dostęp do trzech kluczowych usług platformy: UberX, Comfort i Courier.

Transport publiczny poza wielkimi miastami? Uber jako alternatywa

Decyzja Ubera nie jest przypadkowa – w Polsce nadal ponad 14 mln osób cierpi na wykluczenie transportowe, a ponad 20 proc. miejscowości w kraju nie ma dostępu do transportu publicznego. W małych miastach mieszkańcy często płacą 12-20 zł za jednorazowy bilet na dystansie 25 km, podczas gdy senior w Warszawie zapłaci 50 zł za roczny bilet.

Konkurencja na rynku aplikacji transportowych jest zacięta. Uber pobiera prowizję w wysokości 25% od każdego zrealizowanego przejazdu, co jest wartością identyczną jak w przypadku konkurencyjnej aplikacji Bolt. Natomiast Free Now pobiera mniej, bo tylko 20% prowizji za przejazd. Mimo to według wielu użytkowników Uber jest nieco tańszy niż Bolt, co może być kluczowe w mniejszych miejscowościach, gdzie każda złotówka ma znaczenie.

Mazury w pakiecie – turystyczny potencjał

Interesująco wygląda podejście do regionu mazurskiego – Uber uruchamia usługi od razu w 12 gminach, tworząc spójną sieć obejmującą popularne miejscowości turystyczne, takie jak Giżycko, Mrągowo, Mikołajki czy Węgorzewo. To strategiczne posunięcie, które może znacznie ułatwić przemieszczanie się po tym popularnym wśród turystów regionie.

Podobnie Zakopane – jedno z najpopularniejszych polskich kurortów – może skorzystać na lepszym dostępie do transportu na żądanie, szczególnie w sezonie zimowym i letnim, gdy tradycyjne taksówki często nie wystarczają.

To istotna zmiana w naszym podejściu do polskiego rynku – mówi Michał Konowrocki, Dyrektor Zarządzający Uber Polska. – Po intensywnym rozwoju w dużych miastach, teraz stawiamy na kompleksowość, mniejsze miejscowości również potrzebują nowoczesnych, wygodnych i przystępnych rozwiązań w zakresie mobilności i dostaw.

Wyzwania prawne i bezpieczeństwo

Ekspansja na mniejsze rynki odbywa się w kontekście zaostrzonych przepisów. Od 17 czerwca 2024 roku każdy kierowca współpracujący z aplikacją do przejazdów musi mieć polskie prawo jazdy – mandat za brak wynosi 2000 złotych. Uber jednak informuje, że znalazł lukę w prawie i nowe przepisy stosuje tylko wobec kierowców dołączających do platformy od tej daty.

W Warszawie w 2022 roku doszło do 35 przypadków przemocy seksualnej w taksówkach na aplikacje, co skłoniło władze do wprowadzenia dodatkowych wymagań weryfikacyjnych. Obecnie kierowcy są weryfikowani nie tylko przed pierwszą podróżą, ale także w aplikacji – muszą robić selfie, które udowadnia, że w pojeździe znajduje się właściwa osoba.

Nie tylko przejazdy – pełen pakiet usług

Uber nie ogranicza się tylko do transportu. W nowych lokalizacjach uruchamia pełen pakiet usług:

  • UberX – standardowe przejazdy na co dzień
  • Uber Comfort – wyższy standard podróży z większymi i nowszymi samochodami
  • Courier – lokalne dostawy paczek i zakupów

To oznacza, że mieszkańcy mniejszych miast zyskają dostęp do tego samego zestawu usług, z którego korzystają użytkownicy w Warszawie czy Krakowie. Dla porównania – Uber jest dostępny obecnie w 737 miastach w 84 krajach na całym świecie, podczas gdy konkurencyjny Bolt działa w około 400 miastach.

Subskrypcja w natarciu

Równocześnie z ekspansją geograficzną, Uber rozwija model subskrypcyjny. Uber One to pierwsza w Polsce subskrypcja łącząca korzyści z przejazdów i zamówień jedzenia. Subskrybenci mogą liczyć na:

  • 0 zł opłaty za dostawę w Uber Eats i zniżki na opłaty za usługę do 50%
  • Do 15% cashbacku z przejazdów w postaci Uber Credits
  • Dostęp do najlepiej ocenianych kierowców
  • Ekskluzywne oferty promocyjne

Uber One to kolejny krok w kierunku zbudowania kompletnej platformy usług codziennej mobilności i wygody – dodaje Konowrocki. – Chcemy, aby nasi użytkownicy, niezależnie od tego, czy mieszkają w mieście, czy w kurorcie w górach, mieli ten sam komfort korzystania z aplikacji Uber.

Uber Eats też się rozprzestrzenia

Ekspansja dotyczy również zamawiania jedzenia. Pod koniec maja Uber Eats uruchomił usługi w Zakopanem, Grudziądzu, Rybniku, Wałbrzychu, Przemyślu, Ostrowie Wielkopolskim, Kołobrzegu i Pile. W najbliższych miesiącach platforma planuje wejście do kolejnych miast.

Ekspansja Ubera na mniejsze rynki to ciekawy eksperyment. Z jednej strony, mniejsze miasta oznaczają mniejszą liczbę potencjalnych klientów i kierowców. Z drugiej – mniej konkurencji i często ograniczoną ofertę lokalnych przewoźników. Szczególnie interesujące może być to w miejscowościach turystycznych, gdzie sezonowe wzrosty zapotrzebowania na transport mogą być znaczące.

Czytaj też: Uber i nowe funkcje bezpieczeństwa w Polsce. Codzienna weryfikacja kierowców i nagrywanie dźwięku

Czy to rozwiąże problem wykluczenia transportowego w Polsce? Raczej nie – aplikacje takie jak Uber działają najlepiej tam, gdzie jest odpowiednia gęstość zaludnienia i smartfonów. Ale mogą być dobrym uzupełnieniem dla miejsc, gdzie tradycyjny transport publiczny po prostu się nie opłaca. Przekonamy się, jak nowa strategia sprawdzi się w praktyce, gdy pierwsze samochody zaczną jeździć po mazurskich drogach.

Przeczytaj źródło