Tym razem nie Świątek. Kyrgios zadrwił z Sabalenki przed "bitwą płci"

1 dzień temu 12

"Bitwa płci" - takim mianem okrzyknięto pokazowy mecz tenisa pomiędzy Bobbym Riggsem a Billie Jean King z 1973 roku. Po ponad pół wieku dojdzie do podobnej rywalizacji. Na początku przyszłego roku Nick Kyrgios zmierzy się z Aryną Sabalenką. Australijczyk już zaczął podgrzewać przed nim atmosferę. - Myślisz, że muszę się starać na sto procent? - pytał i wskazał nawet, jaki padnie wynik.

Aryna Sabalenka / Nick Kyrgios fot. REUTERS/Kylie Cooper / https://x.com/TheTennisLetter/status/1962897633695158658

Nick Kyrgios w tenisowym światku z pewnością pozostaje barwną postacią. Mimo że od pewnego czasu nie potrafi nawiązać rywalizacji z najlepszymi, nadal nie dają o sobie zapomnieć. Australijczyk co rusz wzbudza kontrowersje swoimi wypowiedziami. Najbardziej uwziął się na Igę Świątek i Jannika Sinnera, którym wciąż wytyka dopingowe incydenty. Teraz jednak znalazł inny sposób, by było o nim głośno. Na początku lipca rzucił pomysł zorganizowania "bitwy płci" z Aryną Sabalenką.

Zobacz wideo Ekstraklasa rośnie w siłę! Nawet Lewandowski to dostrzegł

Kyrgios nie mógł się pohamować. Nagle zaczął o Sabalence. "Ona szczerze wierzy..."

Chodzi o mecz pokazowy pomiędzy nimi, nawiązujący do słynnego eventu sprzed ponad 50 lat. Pierwsza "bitwę płci" rozegrała się między Billie Jean King i Bobbym Riggsem w 1973 r. Lepsza okazała się wówczas kobieta, a spotkanie przyciągnęło przed telewizory ponad 90 mln widzów. Z kolei pojedynek Kyrgiosa z Sabalenką planowany jest na początek stycznia przyszłego roku i ma zostać rozegrany przy okazji turnieju ATP 250 w Hongkongu. Choć pozostało do niego jeszcze sporo czasu, Australijczyk już zdołał rozpalić wokół niego emocje.

Wystarczyło, że pojawił się w podcaście "First & Red" prowadzonym przez swojego kolegę z kortu - Aleksandra Bublika. W pewnym momencie rozmowa zeszła właśnie na mecz z liderką światowego rankingu. - Sabalenka jest niesamowita, ma niesamowity charakter… Myślę, że jest typem zawodniczki, która szczerze wierzy w zwycięstwo - mówił, szeroko się uśmiechając.

Kyrgios już zna wynik meczu z Sabalenką. Internet się śmieje. "Przynajmniej nie będzie miał wymówki"

Bublik od razu dopytał go więc, czy on sam potraktuje ten mecz poważnie. - Ona mnie nie pokona. Naprawdę myślisz, że muszę się starać na sto procent? - wypalił wprost. - Spróbuję, będę skupiony. Reprezentuję również ciebie, całą męską stronę - dodał. - Nie wybrałbym cię do reprezentowania nas przeciwko niej! - zażartował Bublik. - Nie chcę, żeby wygrała. Powiedziałbym, że może być 6:2 - upierał się Kyrgios.

Jak na tę wymianę zdań zareagowali internauci? W mediach społecznościowych aż zaroiło się od niezbyt przychylnych Kyrgiosowi komentarzy. "Całkowicie nie docenia mocy i umiejętności Sabalenki. I całkowicie przecenia swoje własne", "Muszę podziękować Bublikowi za to pytanie. Przynajmniej Kyrgios nie będzie miał tej wymówki, gdy zostanie pobity 6:0, 6:1", "My, mężczyźni też nie mamy nic przeciwko, gdyby Kyrgios przegrał. Niech próbuje" - pisali fani. Inni zaś sugerowali, że w ostatniej chwili tenisista się wycofa i w ogóle nie przystąpi do gry. Pewność siebie Kyrgiosa jest zastanawiająca również dlatego, że będzie miał on utrudnione zadanie. Jego połowa kortu będzie większa i nie będzie miał do dyspozycji drugiego serwisu.

Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło