Tuskowi znowu się oberwało. To pisze o nim niemiecki publicysta

1 miesiąc temu 31

Niemiecki dziennik zarzuca Donaldowi Tuskowi, że działa tak samo, jak robił to Jarosław Kaczyński. Publicysta Klaus Bachmann pisze o „nieoficjalnej konstytucji”.

„Tusk kontynuuje to, co robił Kaczyński” – zarzuca polskiemu premierowi na łamach niemieckiego dziennika „Berliner Zeitung” publicysta Klaus Bachmann. Jego zdaniem będące sztandarowymi postulatami przed wyborami parlamentarnymi zapowiedzi przywrócenia praworządności i rozliczeń pozostały w dużej mierze niespełnione.

Tak niemiecki publicysta ocenia rząd Tuska. Wymienia niezrealizowane obietnice

W szerokim komentarzu Bachmann stwierdza, że dwa lata temu koalicja Donalda Tuska wygrała wybory, mobilizując młodych wyborców, którzy sprzeciwiali się korupcji, antykobiecej i antyzachodniej retoryce PiS oraz izolacji międzynarodowej, oraz że choć początkowo można było dostrzec pewne zmiany – m.in. rozwiązanie konfliktu z Brukselą, większy pluralizm w mediach publicznych czy ograniczenie wsparcia finansowego dla skrajnej prawicy, to na tym koniec.

Publicysta „Berliner Zeitung” podkreśla, że rząd Tuska nie zrealizował obietnic dotyczących rozliczeń za nadużycia władzy, łamanie konstytucji i korupcję, co wynikać ma z barier stawianych przez prezydenta, ale i z politycznych kalkulacji, obawy przed utratą elektoratu oraz – jak pisze Bachmann – istnienia „nieoficjalnej konstytucji”.

Owa „nieoficjalna konstytucja”, jak twierdzi publicysta, istnieć ma równolegle do tej oficjalnej. Ma ona stać na straży elit politycznych, zabraniając stosowania przemocy wobec opozycji, czy chroniąc immunitety. Do 2023 roku niepisaną zasadą miało być także nieściganie finansów partii.

Niemiecki publicysta krytycznie o władzy. To pisze o wymiarze sprawiedliwości

Zdaniem Bachmanna polskie elity są przekonane, że skrajną prawicę można pokonać tylko przejmując jej język i narrację. „Trzeba być bardziej ksenofobicznym niż skrajna prawica, bardziej nacjonalistycznym niż nacjonaliści” – pisze. Stąd coraz częstsze odwołania do haseł nacjonalistycznych, antyukraińskich czy antyeuropejskich także ze strony PO, co związane ma być z walką o względy jeszcze bardziej radykalnej Konfederacji.

Niemiecki publicysta krytycznie odniósł się także do wymiaru sprawiedliwości. Jego zdaniem Trybunał Konstytucyjny został sprowadzony do roli narzędzia politycznego, a rząd Tuska – podobnie jak PiS wcześniej – ignoruje wyroki, które uznaje za niekorzystne. Rozliczenia ograniczają się zaś do „płotek”, takich jak były szef KRRiT Maciej Świrski, podczas gdy osoby na najwyższych stanowiskach – np. prezes NBP Adam Glapiński – pozostają nietykalne.

Czytaj też:
Ziobro, Giertych i sprawa Nowaka. „Zrealizował cele, które sobie założył”
Czytaj też:
Fotograf ujawnia kulisy pracy z Andrzejem Dudą. Były zdjęcia zakazane. „Niebezpieczny przekaz”

Źródło: „Deutsche Welle”, „Berliner Zeitung”

Przeczytaj źródło