Trump zignoruje spotkanie w sprawie Ukrainy? "Myślałem, że jesteśmy bardzo blisko"

4 dni temu 12

Plan pokojowy wciąż budzi wiele wątpliwości, w związku z czym w sobotę odbędzie się spotkanie, na którym zostaną one omówione. Donald Trump nie wie jednak, czy pojawią się na nim przedstawiciele USA. Wskazał również warunek, aby tak się stało.

Donald Trump (zdjęcie archiwalne) Fot. REUTERS/Al Drago

Trump o udziale USA w rozmowach na temat planu pokojowego

Donald Trump w piątek 12 grudnia zabrał głos w sprawie planu pokojowego. - Myślałem, że jesteśmy bardzo blisko porozumienia z Rosją i Ukrainą. W rzeczywistości, oprócz prezydenta Zełenskiego, ludziom spodobał się pomysł tej umowy - stwierdził polityk. Zdaniem prezydenta USA ma się ona składać z "czterech lub pięciu różnych części". - To skomplikowane, bo dzielisz ziemię w określony sposób. To nie jest najłatwiejsza rzecz. To jest trochę jak skomplikowana transakcja na rynku nieruchomości razy tysiąc, ale to jest porozumienie, które może zakończyć zabijanie tysiąca istnień każdego miesiąca - powiedział Donald Trump.

Następnie republikanin odniósł się do sobotniego spotkania w Paryżu, które według agencji Axios ma dotyczyć kontrowersyjnych punktów planu pokojowego. Udział w nim mają wziąć przedstawiciele Ukrainy, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. - Zobaczymy, czy będziemy na nim, czy nie - stwierdził polityk. - Chcą, żebyśmy wzięli udział, i weźmiemy udział w spotkaniu w sobotę w Europie, jeśli uznamy, że są duże szanse (na zawarcie porozumienia - red.) - stwierdził Donald Trump.

Ukraina wskazuje luki w planie pokojowym

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w czwartek poinformował, że USA chcą osiągnąć porozumienie do świąt, ale w planie pokojowym nadal istnieją poważne luki dotyczące kwestii terytorium i gwarancji bezpieczeństwa. Strona amerykańska nadal domaga się opuszczenia Donbasu przez Ukrainę, lecz teraz pojawiły się sugestie, że terytorium nie zostałoby zajęte przez Rosję, tylko pozostawione jako "wolna strefa ekonomiczna". Zdaniem prezydenta Ukrainy nie wiadomo jednak, kto miałby zarządzać tym terytorium i jakie byłyby gwarancje, że nie zostanie ono zajęte przez Rosję. Ukraina nie przyjęła więc tej propozycji. Z kolei Rosja odmówiła wycofania się z Chersonia i Zaporoża.

Więcej informacji na temat Donalda Trumpaznajduje się w artykule: "Zełenski pod ogromną presją. Trump oczekuje decyzji przed świętami".

Źródła: Biały Dom (YouTube), Axios

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło