Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Caty McNally przegrała z Igą Świątek w drugiej rundzie Wimbledonu. Mimo to, 208. tenisistka świata pozostaje w pozytywnym nastroju. "Spełniłam w czwartek marzenie z dzieciństwa. Mówią, że niektóre zdjęcia są warte więcej niż tysiąc słów i szczerze mówiąc, mają rację" - zapewniła Amerykanka w swoich mediach społecznościowych.
Iga Świątek i Caty McNally podczas ich starcia na Wimbledonie.
"Spełniłam w czwartek marzenie z dzieciństwa. Mówią, że niektóre zdjęcia są warte więcej niż tysiąc słów i szczerze mówiąc, mają rację. Trudno wyjaśnić, jak wyjątkowy był ten dzień" - zadeklarowała McNally.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek prosto z mostu o zachowaniu Collins. Powiedziała to przed meczem na Wimbledonie
Amerykanka "napsuła krwi" Polce głównie w pierwszym secie, którego wygrała 7:5.
"Wyjście na kort centralny na Wimbledonie i granie przed wypełnionymi trybunami, przeciwko takiej wielkiej mistrzyni, jaką jest Iga Świątek, było surrealistyczne. Kochałam każdą sekundę i to był naprawdę jeden z najlepszych dni w moim dotychczasowym życiu. Wasze wsparcie znaczyło dla mnie bardzo wiele" - napisała rówieśniczka Świątek.
Ostatecznie raszynianka odwróciła losy starcia, wygrywając dwa kolejne sety, deklasując rywalkę 6:2 i 6:1.
"Mała ja byłaby taka dumna. Gram dalej dla niej" - zakończyła.
