Politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonują, że sprawa sprzedaży ziemi pod CPK to "pseudoafera", a interes państwa został zabezpieczony prawem odkupu działki. Ich zdaniem cała narracja ma jedynie ułatwić Donaldowi Tuskowi rezygnację z flagowej inwestycji.
Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Sprawa sprzedania działki pod CPK
Podczas dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego, utworzonego po wyborach parlamentarnych w 2023 roku, wydano zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi w Zabłotni - terenu, który, jak się później okazało, ma kluczowe znaczenie dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ziemię sprzedano za 22,8 miliona złotych. Obecnie warta jest około 400 milionów. W związku z ujawnieniem tej afery prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu czterech osób. Chodzi o byłego zastępcę dyrektora oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Warszawie Jerzego Wala, byłego ministra rolnictwa i rozwoju wsi Roberta Telusa, byłego wiceszefa tego resortu Rafała Romanowskiego oraz byłego szefa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Waldemara Humięckiego. W środę KOWR wystąpił o zwrot działki. Dyrektor KOWR Henryk Smolarz poinformował, że pismo w tej sprawie przekazał wiceprezesowi Dawtona Piotrowi Wielgomasowi.
Politycy PiS o aferze z działką pod CPK
Tymczasem media społecznościowe polityków z formacji Jarosława Kaczyńskiego zalewają materiały dotyczące tej - jak to określają - "pseudoafery". Ich zdaniem ma ona służyć temu, aby premier Donald Tusk "mógł spełnić swoje marzenie, czyli zrezygnować z CPK". "W umowie jest prawo odkupu działki po tej samej cenie! Czyli interes państwa został zabezpieczony! Donald Tusk nie ma żadnej wymówki! Musi budować CPK" - grzmią politycy PiS na nagraniu zamieszczonym na portalu X.
Podobnie wypowiada się Krzysztof Ciecióra. "Mamy akt notarialny w sprawie działki pod CPK. Państwo Polskie może w każdej chwili zakupić fragment potrzebnej działki w cenie z 2023 roku, więc nie ma mowy o 400 mln wartości tej działki. Dlaczego tego nie robili? Właściciel działki finansował kampanie wyborcze PO. Czekali, aż sprawa się przedawni" - stwierdził.
Mariusz Błaszczak z kolei pisze, że Donald Tusk "robi wszystko, żeby zablokować budowę CPK". "Nie pozwólmy na to!" - grzmi były szef MON. "Seria kontroli poselskich zaplanowana przez Komitet Wykonawczy PiS potwierdziła to, czego wszyscy się spodziewaliśmy! KOWR kłamał, mówiąc, że działki pod CPK nie da się odkupić po cenie sprzedaży. Nasi posłowie dotarli do aktu notarialnego, który potwierdza, że jest dokładnie odwrotnie. Działkę można odkupić w ciągu pięciu lat. Dlaczego jeszcze nie rozpoczęto procedury? Odpowiedź jest prosta - Tusk nie chce CPK i chce wykorzystać tę sprawę, by wstrzymać prace nad inwestycją!" - podkreślił poseł.
Zobacz wideo Afera CPK. Zandberg uderza w PiS. "Ta sprawa śmierdzi"
Z kolei Rafał Bochenek napisał, że rząd "szukał pretekstu, aby nie budować CPK". "Interes Skarbu Państwa został bardzo mocno zabezpieczony w umowie ODKUPEM, problem w tym, że ludzie Tuska nie chcieli skorzystać z zagwarantowanych uprawnień w tym zakresie, w tle finansowanie PO przez rodzinę nabywców! Układ?" - stwierdził poseł. Przemysław Czarnek pisze wprost: "To afera Tuska, nie nasza" i domaga się dymisji dyrektora KOWR. - Gdyby było tak, że to jest działka, na której ma być zbudowane CPK i nie można jej odkupić, to byłoby rzeczywiście szokujące. Ale to nie jest działka (…), na której CPK ma być budowany. Po drugie, to nie jest działka, która kosztuje 400 milionów. Ona może kosztować w przyszłości, jeśli tam będzie CPK w pobliżu. Nie wiadomo, czy będzie, bo Tusk z tym walczy. A po trzecie, zawsze może być odkupiona za te same pieniądze - powiedział z kolei w "Poranku" Radia Republika. - Więc gdzie jest afera - pytam wszystkich, którzy to nakręcili wczoraj? - dodał.
Janusz Cieszyński przekazał na portalu X, że "afera Dawtony przez prawie dwa lata była zamiatana pod dywan przez rząd Donalda Tuska". "Ludzie mówią, że państwu Wielgomas dano do zrozumienia, że hojne wsparcie kampanii kandydata PO pozwoli na wyciszenie tematu do końca" - czytamy. Jak dodał, posłowie PiS ruszają w środę z kontrolami. "Myślę, że wyniki będą ciekawe" - dodał.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: "Afera wokół działki pod CPK. Media: Zwrot w sprawie. 'Żądanie natychmiastowego zwrotu'".
Źródło: X







English (US) ·
Polish (PL) ·