Tak Osaka nazwała Wiktorowskiego. Tego już nie cofnie

1 dzień temu 6

- Myślę, że kiedy szukałam nowego trenera, to po prostu zależało mi na kimś z dużą wiedzą - przyznała Naomi Osaka, mówiąc o Tomaszu Wiktorowskim. Japonka na konferencji prasowej przyznała, że początkowo uważała szkoleniowca za "strasznego", a następnie nazwała go tak, jak nikt nie mógłby się spodziewać.

Naomi Osaka i Tomasz Wiktorowski fot. YT @USOpen

Z końcem lipca gruchnęły wieści, że Naomi Osaka (24. WTA) nawiązała tymczasową współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Zaczęło się bardzo dobrze, bo w turnieju WTA 1000 w Montrealu Japonka dotarła aż do finału, w którym ostatecznie przegrała 6:2, 4:6, 1:6 z Victorią Mboko (23. WTA). Współpraca jest kontynuowana i Naomi Osaka jest już w ćwierćfinale US Open, co jest jej najlepszym wynikiem w turnieju wielkoszlemowym od czasu triumfu w Australian Open w 2021 roku.

Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem

Naomi Osaka zachwala współpracę z Tomaszem Wiktorowskim

Po ostatnich meczach Naomi Osaka nie raz podkreślała pozytywny wpływ, jaki na jej grę ma współpraca z Tomaszem Wiktorowskim. Po ostatniej wygranej z Coco Gauff (3. WTA) w czwartej rundzie ponownie wypowiedziała się nt. polskiego szkoleniowca.

- Myślę, że kiedy szukałam nowego trenera, to po prostu zależało mi na kimś z dużą wiedzą. Nie lubię podważać, czy ktoś naprawdę wie, o czym mówi - podkreśliła Japonka. Dodała, że początkowo uważała Wiktorowskiego za "strasznego", gdyż "nigdy się nie uśmiechał".

Zobacz też: Wielka zmiana u Igi Świątek. Legenda mówi wprost: "Lepiej niż kiedykolwiek"

- Kiedy się uśmiecha, naprawdę jest jak pluszowy miś. Czuję, że tworzy dla mnie bezpieczną przestrzeń, w której mogę wyrażać siebie i swój tenis - dodała Osaka. - W bardzo krótkim czasie wprowadził w mojej grze wiele zmian, które były naprawdę proste i jednocześnie po prostu niesamowite - zaznaczyła. Podsumowała, że pokonała Gauff dzięki planowi, który przygotował dla niej Wiktorowski.

W ćwierćfinale US Open Naomi Osaka zmierzy się z Karoliną Muchovą (13. WTA). Obie panie grały ze sobą pięciokrotnie. Bilans? Trzy wygrane Japonki, a dwie Czeszki. Ich mecz zostanie rozegrany w nocy ze środy na czwartek o godz. 1:00 czasu polskiego. W półfinale lepsza z tej pary zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Iga Świątek (2. WTA) - Amanda Anisimova (9. WTA).

Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło