Szef Pentagonu strofuje Europę i ogłasza: Do Ukrainy nadchodzi siła ognia

2 tygodni temu 9

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth zaapelował do państw NATO o zwiększenie zakupów amerykańskiej broni dla Ukrainy. Apel pojawił się po raporcie wskazującym na wyraźny spadek wsparcia wojskowego dla Kijowa w lipcu i sierpniu. W Brukseli trwa spotkanie ministrów obrony państw sojuszu.

  • Szef Pentagonu, Pete Hegseth, wezwał Europę do zwiększenia finansowania programu PURL, który wspiera dostawy broni dla Ukrainy. 
  • Wsparcie wojskowe dla Ukrainy w lipcu i sierpniu spadło o 43 proc. w porównaniu z pierwszą połową roku. 
  • USA zmieniły strategię, rezygnując z bezpośrednich pakietów pomocy na rzecz finansowania zbrojeń przez Europę. 
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl

Podczas środowego spotkania w kwaterze głównej NATO w Brukseli, sekretarz obrony USA Pete Hegseth wezwał sojuszników do zwiększenia inwestycji w program Prioritized Ukraine Requirements List (PURL). Program ten zastąpił dotychczasowe amerykańskie darowizny broni dla Ukrainy i obecnie wymaga od państw sojuszniczych finansowania dostaw uzbrojenia z USA.

Pokój osiąga się wtedy, gdy jest się silnym. Nie przez mocne słowa czy grożenie palcem, ale przez realne zdolności, które budzą respekt u przeciwników - podkreślił Hegseth cytowany przez agencję Reutera.

Przed spotkaniem z ministrami NATO Hegseth miał przekazać w kontekście wsparcia dla Kijowa: "Siła ognia, oto co nadchodzi". Dodał, że zobowiązania partnerów Ukrainy, wkrótce przekształcą się w "zdolności".

Według najnowszego raportu Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii, wsparcie wojskowe dla Ukrainy spadło w lipcu i sierpniu aż o 43 proc. w porównaniu z pierwszą połową roku. Obecnie większość pomocy trafia do Kijowa właśnie przez mechanizm PURL, do którego dołączyły już m.in. Belgia, Kanada, Dania, Niemcy, Łotwa, Holandia, Norwegia i Szwecja.

NATO poinformowało, że dotychczas w ramach PURL zadeklarowano 2 miliardy dolarów. To jednak mniej niż 3,5 miliarda dolarów, na które liczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski do października.

W środę kolejne deklaracje wsparcia złożyły Szwecja, Estonia i Finlandia. Jednak niektóre państwa, takie jak Hiszpania, Włochy, Francja czy Wielka Brytania, spotkały się z krytyką za powstrzymywanie się od większych zobowiązań.

Ukraina pozostaje w dużym stopniu uzależniona od amerykańskiego uzbrojenia, przygotowując się na kolejną zimę w trakcie konfliktu z Rosją.

Z drugiej strony Amerykanie zrezygnowali z pakietów pomocowych dla Kijowa i zastąpili je programem finansowania zbrojeń przez Europę. Sprzęt pozyskiwany z USA trafia później na Ukrainę.

Choć oczywiście Stany Zjednoczone czerpią zyski z nowej polityki, sam fakt, że sceptycznie nastawiony do pomocy Ukrainie Hegseth wygłasza podobne oświadczenia, można uznać za sygnał generalnej zmiany polityki Waszyngtonu - zwłaszcza w kontekście Rosji.

Takich sygnałów jest zresztą więcej. Pomijając niewyraźne deklaracje Donalda Trumpa, zniecierpliwionego zachowaniem Putina, pojawia się też ruch ze strony Departamentu Skarbu USA. Scott Bessent, sekretarz skarbu, przekazał podczas spotkania z premier Ukrainy Julią Swyrydenko, że Stany Zjednoczone są gotowe współpracować z innymi krajami G7 w celu zwiększenia presji na Rosję i "każdy kraj, który przyczynia się do finansowania rosyjskiej machiny wojennej".

Przeczytaj źródło