Spotify znów w ogniu krytyki. Tym razem za utwory AI podszywające się pod zmarłych artystów

6 dni temu 10

Śledztwo przeprowadzone przez 404 Media ujawniło niepokojące praktyki platformy. Na oficjalnej stronie Blaze’a Foley’a, piosenkarza country zamordowanego w 1989 roku, pojawił się utwór “Together”. Piosenka brzmi podobnie do stylu artysty, ale towarzyszące jej zdjęcie przedstawia młodego blondyna, który w niczym nie przypomina prawdziwego Foley’a.

Spotify jako cmentarz cyfrowy?

Dziennikarze powiązali problematyczny utwór z kontem firmy Syntax Error, która okazała się odpowiedzialna za kilka innych podejrzanych nagrań. Wśród nich znalazł się utwór “Happened To You”, rzekomo wykonany przez laureata Grammy, piosenkarza i kompozytora muzyki country Guya Clarka, który zmarł w 2016 roku.

Po publikacji raportu 404 Media Spotify usunął nieautoryzowane utwory. To jednak nie pierwsza taka sytuacja na platformie (i prawdopodobnie nie ostatnia).

W czerwcu na Spotify pojawiła się grupa o nazwie Velvet Sundown, która okazała się projektem AI. Ich główny hit “Dust on the Wind” – podejrzanie podobny do klasyka Kansas z 1977 roku “Dust in the Wind” – został odtworzony ponad milion razy od premiery 20 czerwca.

Daniel Ek i jego podejście – “niech rynek zdecyduje” wobec AI

CEO Spotify Daniel Ek konsekwentnie przyjmuje liberalne podejście do treści generowanych przez sztuczną inteligencję. Wcześniej stwierdził, że utwory stworzone przy pomocy AI są dozwolone na platformie – o ile nie naśladują prawdziwych artystów. Problem w tym, że Spotify najwyraźniej ma trudności z identyfikowaniem i usuwaniem takich imitacji, o czym świadczą liczne raporty.

Wzrost popularności muzyki generowanej przez AI wywołuje coraz większe kontrowersje z kilku powodów. Po pierwsze, częste wykorzystywanie narzędzi takich jak Suno czy Udio, które tworzą całe utwory na podstawie prostego tekstu. Podczas gdy firmy stojące za nimi twierdzą, że trenowanie modeli na materiale chronionym prawem autorskim mieści się w ramach “dozwolonego użytku”, przeciwnicy argumentują, że to zwykłe naruszenie praw autorskich.

Walka o uczciwe oznaczenia

Sophie Jones, dyrektor ds. strategii w British Phonographic Industry (BPI), w wywiadzie dla The Guardian z zeszłego tygodnia wezwała do wprowadzenia nowych zabezpieczeń.

Rozwój zespołów i muzyki generowanej przez AI wskazuje na fakt, że firmy technologiczne trenowały modele AI na dziełach twórczych, w dużej mierze bez autoryzacji lub płatności dla twórców i właścicieli praw, aby bezpośrednio konkurować z ludzką twórczością” – powiedziała.

Deezer pokazuje, jak to robić

Konkurencyjna platforma Deezer już wprowadza rozwiązania, których brakuje Spotify. Francuska firma opracowała algorytm potrafiący identyfikować utwory wygenerowane przez AI przy użyciu popularnych modeli, w tym Suno i Udio.

AI nie jest z natury dobre ani złe, ale wierzymy, że odpowiedzialne i transparentne podejście jest kluczem do budowania zaufania naszych użytkowników i przemysłu muzycznego” – powiedział w czerwcu CEO Deezer Alexis Lanternier.

Czytaj też: Spotify w Android Auto zyskuje odświeżony design i długo wyczekiwaną funkcję

Czy Spotify pójdzie w ślady konkurencji i wprowadzi jasne oznaczenia treści generowanych przez AI? Na razie wszystko wskazuje na to, że platforma Daniela Eka będzie konsekwentnie unikać regulowania tego problemu. A to może oznaczać, że cyfrowi nekromanci będą mieli jeszcze długo otwarte pole do popisu.

Przeczytaj źródło