Data utworzenia: 21 sierpnia 2025, 13:05.
Zwykłe zakupy w supermarkecie zamieniły się w koszmar. W poniedziałek wieczorem do sklepu przyjechały karetki i policja. Wszystko przez to, że dwoje małych dzieci dotknęło produktów na półkach.
To wystarczyło, żeby pracownik sklepu Rewe w dzielnicy Berlin-Lichtenberg kompletnie stracił nerwy. Zaczął krzyczeć na rodzinę, a potem zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał.
— Jego wybuch doprowadził do tego, że zamachnął się i wymierzył tej kobiecie naprawdę mocny policzek — opowiada TikTokerka, która była świadkiem sytuacji. Nagrała część zdarzenia i opisała je w swoim filmiku. Według niej pracownik gonił po sklepie dwie siostry z ich dziećmi.
Znajomy poszkodowanej rodziny opisał sprawę na Facebooku. Dzieci miały zaledwie 3 i 10 lat. "Wzięły do rąk produkty i nie odłożyły na miejsce" — napisał. Zamiast spokojnie to wyjaśnić, pracownik zaczął wyzywać całą rodzinę.
Potem było jeszcze gorzej. Mężczyzna złapał matkę za włosy i przy dzieciach wydał jej zakaz wejścia do sklepu. Kiedy rodzina wychodziła, uderzył siostrę matki tak mocno w twarz, że kobieta upadła.
Berlińska policja potwierdziła telewizji RTL, że bada sprawę pobicia. Poszkodowaną opatrywano na miejscu. Sieć Rewe szybko zareagowała. — Nie akceptujemy żadnej przemocy — powiedziała rzeczniczka firmy. Pracownik już nie pracuje w sklepie.
Źródło: Fakt.pl, TikTok
Skandal z Booking.com. Hotelarze wpadli w furię. "To my wypłacimy"
Panu Jackowi podpadło Bractwo Kurkowe. "To nie jest normalne". Konflikt trwa od miesięcy
Seniorzy czekają na wdowie renty. Wiemy, czy będą wypłacane wstecz
/3
123RF / @jenijaachim / TikTok
/3
@jenijaachim / TikTok