Sąsiad Polski wprowadził nowy podatek. I od razu zrobił się problem

5 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Od kwietnia na Słowacji działa podatek od transakcji finansowych. Jak tłumaczy firma Crowe, przedmiotem podatku są transakcje finansowe, w których środki są wypłacane z konta podatnika, także transakcje z wykorzystaniem kart płatniczych oraz realokacja kosztów związanych z transakcjami na Słowacji. Podatek płacą przedsiębiorcy, ale w praktyce dotknął on również zwykłych konsumentów.

Jak pisał w kwietniu portal internetowy dziennika "Plus jeden deň", niektóre sklepy i punkty usługowe zaczęły pobierać osobną opłatę za płatności kartą lub podnoszą ceny produktów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.

Tak radzą sobie firmy z nowym podatkiem

Jak czytamy, niektóre firmy oferują 10 proc. zniżki za płatność gotówką. Inne wyraźnie proszą klientów o płacenie gotówką pod groźbą podwyżek cen. Są też takie, które nie zezwalają na płatność kartą, rzekomo z przyczyn technicznych - albo za płatność kartą pobierają dodatkową opłatę. Dotyczy to sklepów i lokali gastronomicznych, ale też na przykład jednej z klinik weterynaryjnych, która za płatność kartą zaczęła doliczać jedno euro.

Serwis Euractiv pisał w kwietniu, że wprowadzając nowy podatek od transakcji finansowych, Słowacja zainspirowała się rozwiązaniem istniejącym już na Węgrzech. Kraje te są jedynymi w Unii Europejskiej, w których działa taka danina. Słowacki rząd liczy, że w tym roku zbierze dzięki podatkowi 500 mln euro, a w przyszłym - 700 mln. Danina jest częścią szerszego pakietu konsolidacji fiskalnej.

Michal Šimečka, lider opozycyjnej partii Postępowa Słowacja, nazwał daninę "najgłupszym podatkiem w historii Słowacji" - napisał Euractiv. Dodał, że obiekcje ma również biznes. Przedsiębiorcy ostrzegają, że Słowacja, już znana z jednego z najwyższych obciążeń podatkowych i składek na ubezpieczenie społeczne w UE, stanie się jeszcze mniej atrakcyjna i konkurencyjna. Podatek może również przyczynić się do wzrostu inflacji.

O nowym słowackim podatku piszą też Czesi. W środę serwis mix24.cz przytoczył przypadek właściciela niewielkiego lokalu w Bratysławie, który zaczął pobierać opłaty za płatności kartą. - I to naprawdę wysokie, głównie po to, by zniechęcić ludzi do ich dokonywania. Być może całkowicie wycofam możliwość płacenia kartą - stwierdził przedsiębiorca, cytowany przez serwis.

Przeczytaj źródło