Sąd Najwyższy opublikował wyniki 13 oględzin kart do głosowania

5 dni temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

2025-06-26 20:31, akt.2025-06-26 22:22

publikacja
2025-06-26 20:31

aktualizacja
2025-06-26 22:22

Do Sądu Najwyższego wpłynęły protokoły ze wszystkich sądów rejonowych, które przeliczyły głosy oddane w II turze wyborów prezydenckich w 13 obwodowych komisjach wyborczych - przekazano na stronie SN. Opublikowano również skany protokołów oględzin tych kart do głosowania.

Sąd Najwyższy opublikował wyniki 13 oględzin kart do głosowania
Sąd Najwyższy opublikował wyniki 13 oględzin kart do głosowania
fot. Mirosław Pieslak / / FORUM

"Do Sądu Najwyższego wpłynęły protokoły z wszystkich sądów rejonowych wykonujących odezwę Sądu Najwyższego z dn. 11 czerwca 2025 r. o przeliczenie głosów oddanych w wyborach w dniu 1 czerwca 2025 r. w 13 obwodowych komisjach wyborczych" - napisano w komunikacie opublikowanym w czwartek na stronie sądu.

Jak wskazano, Sąd Najwyższy wydał zarządzenie o udostępnieniu zanonimizowanych protokołów z przeliczenia głosów przez sądy. "W większości komisji potwierdzone przez sądy nieprawidłowości/omyłki zostały dostrzeżone bezpośrednio po wyborach przez członków obwodowych komisji wyborczych oraz zostały zgłoszone Państwowej Komisji Wyborczej. Potwierdzenie ich wymagało jednak ponownego przeliczenia głosów" - czytamy.

Na stronie SN opublikowano protokoły z oględzin kart do głosowania z obwodowych komisji wyborczych: nr 95 w Krakowie, nr 3 w Oleśnie, nr 13 w Mińsku Mazowieckim, nr 9 w Strzelcach Opolskich, nr 25 w Grudziądzu, nr 17 w Gdańsku, nr 30 i 61 w Bielsku-Białej, nr 10 w Tarnowie, nr 53 w Katowicach, nr 35 w Tychach, nr 6 w Kamiennej Górze oraz nr 4 w Wieńcu (gm. Brześć Kujawski).

W protokole z oględzin kart z obwodowej komisji wyborczej nr 95 w Krakowie wskazano, że błędnie przypisano Nawrockiemu 1132 głosy, a Trzaskowskiemu - 540 głosy, choć w rzeczywistości Trzaskowski uzyskał ich 1132, a Nawrocki - 540. Do podobnego błędu polegającej na odwrotnym przypisaniu liczby głosów doszło w komisji nr 25 w Grudziądzu, gdzie po przeliczeniu kart okazało się, że na Nawrockiego oddano 324 głosy, a na Trzaskowskiego - 504.

Z protokołu dotyczącego oględzin kart z obwodowej komisji wyborczej nr 3 w Oleśnie wynika, iż Trzaskowskiemu przypisano o jeden głos za mało, a Nawrockiemu - o jeden głos za dużo. Z kolei np. w protokole dotyczącym komisji nr 10 w Tarnowie napisano, że po przeliczeniu głosów obaj kandydaci dostali ich tyle, ile wpisano w protokole głosowania, czyli Nawrocki - 317, a Trzaskowski - 363.

Sąd Najwyższy "ukrywa" przed Prokuratorem Generalnym protesty wyborcze? Bodnar upomina Manowskią

Sąd Najwyższy przekazał prokuraturze zaledwie 0,57 proc. protestów wyborczych, co uniemożliwia jej wykonywanie obowiązków - napisał napisał szef MS i prokurator generalny Adam Bodnar do I prezes SN Małgorzaty Manowskiej. Wybór prezydenta RP nie może wywoływać wątpliwości, co do procedury, jak też organu ostatecznie rozstrzygającego w kwestii ważności wyboru - czytamy w opublikowanym w czwartek oświadczeniu pięciu byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Odnosząc się do nieprawidłowości, SN wskazał, że podobne "incydentalne przypadki" zdarzały się już w poprzednich latach. "Przykładowo, w dniu 8 lipca 2010 r. jeden z obywateli złożył protest wyborczy (sygn. akt III SW 166/10), w którym wniósł o +korektę wyników liczbowych II tury wyborów na Prezydenta, ze względu na pomyłkę obwodowej komisji nr 759 w Warszawie, polegającą na niepoprawnym wpisaniu na protokole z wynikami wyborów przy nazwisku Kaczyński Jarosław Aleksander liczby głosów 681, a przy nazwisku Komorowski Bronisław Maria liczby głosów 246+" - podano.

Jak zaznaczono, z wyjaśnień tamtej komisji obwodowej wynikało, że rezultaty kandydatów zostały omyłkowo zamienione, co spowodowało wypaczenie faktycznych wyników głosowania, natomiast Sąd Najwyższy postanowił wówczas "wyrazić opinię o zasadności zarzutów protestu oraz że stwierdzone naruszenia nie miały wpływu na wynik wyborów".

W piątek Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych na posiedzeniach jawnych ma rozpoznać trzy protesty przeciwko wyborowi prezydenta, m.in. te z protestów, w związku z którymi zdecydowano o weryfikacji kart wyborczych.

Większość protestów wyborczych rozpoznawana jest w SN na posiedzeniach niejawnych.

Z ważnych przyczyn, protesty mogą zostać skierowane do rozpoznania na posiedzeniu jawnym, w którym mogą wziąć udział uczestnicy postępowania, a także przedstawiciele mediów oraz publiczność - wskazywał jednak SN.

Na piątkowe posiedzenia jawne o godz. 9, 11 i 13 trafiły trzy z takich protestów. Pierwszy z nich dotyczy na przykład sprawy, w której zdecydowano o dopuszczeniu dowodu z oględzin kart z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych - m.in. z Krakowa, Mińska Mazowieckiego, Bielska-Białej i Grudziądza.

Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP. Posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały odnoszącej się do ważności wyborów jest wyznaczone na 1 lipca br.(PAP)

sno/ par/

Przeczytaj źródło