Rosja odpowiada ws. ultimatum Trumpa. Miedwiediew uderzył w USA: Groźba i krok w stronę wojny

21 godziny temu 7

Kolejna decyzja Trumpa

W połowie lipca przywódca USA ogłosił, że prezydent Rosji ma 50 dni na doprowadzenie do zawieszenia broni w Ukrainie, w przeciwnym razie Moskwa będzie się musiała liczyć z wysokimi cłami. 28 lipca polityk zmienił jednak zdanie i zadeklarował, że da Władimirowi Putinowi mniej czasu na podjęcie działań. -Wyznaczyłem nowy termin. 10-12 dni, licząc od dziś. Nie ma powodu, by czekać - przekazał Trump. - Jestem zawiedziony prezydentem Putinem. Bardzo zawiedziony (...). Chciałem być hojny z 50 dniami. Ale nie widzimy żadnego postępu. Chyba już znam odpowiedź na temat tego, co się stanie - zapowiedział polityk.

Zobacz wideo Przywódcy europejscy poparli Izrael, by podlizać się Trumpowi

Miedwiediew reaguje na słowa Trumpa

Na zapowiedź Donalda Trumpa zareagował wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. "Trump stawia Rosji ultimatum: 50 dni czy 10... Powinien pamiętać o dwóch rzeczach: Rosja to nie Izrael ani nawet Iran. Każde nowe ultimatum to groźba i krok w stronę wojny. Nie między Rosją a Ukrainą, ale z własnym krajem" - napisał w serwisie X. "Nie podążajcie drogą Śpiącego Joe!" - dodał, nawiązując w ten sposób do Joe Bidena, który został w ten sposób nazwany przez Donalda Trumpa. 

Trump nie chce rozmawiać z Putinem

Amerykański prezydent zadeklarował także w poniedziałek, że nie jest już zainteresowany rozmowami z Putinem. - Rozmowa niezbyt mnie już interesuje - zapewnił przywódca USA, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, czy konsultacja z prezydentem Rosji może przynieść przełom w sprawie wojny w Ukrainie. - Mieliśmy takie miłe rozmowy, pełne szacunku. A potem następnej nocy ludzie umierali - dodał Trump.

Przeczytaj źródło