Rosja i Chiny miały to robić potajemnie. Zaskakujące ustalenia wywiadu

1 dzień temu 3

Data utworzenia: 4 listopada 2025, 6:32.

Dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej John Ratcliffe ocenił, że prezydent Donald Trump miał rację mówiąc o prowadzeniu przez Rosję i Chiny potajemnych eksplozji jądrowych. Jego głos poparł też szef senackiej komisji ds. wywiadu Tom Cotton.

 Przywódca Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin.
Przywódca Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: Alexander KAZAKOV / POOL / AFP

"Donald Trump miał rację" — napisał Ratcliffe w poniedziałek (3 listopada) na platformie X, załączając do wpisu wypowiedź byłego szefa agencji wywiadu wojskowego DIA z 2019 r. oraz artykuł z "Wall Street Journal" z 2020 r. W pierwszej wypowiedzi gen. Robert Ashley powiedział, że USA nie uważają, by Rosja przestrzegała moratorium na próby jądrowe o niezerowej mocy. W artykule mowa jest natomiast o tym, że Chiny mogły potajemnie dokonywać małych prób jądrowych.

Głos Ratcliffe'a poparł też szef senackiej komisji ds. wywiadu Tom Cotton. "Po konsultacjach z dyrektorem Ratcliffe'em i jego zespołem, potwierdzili mi, że CIA ocenia, iż zarówno Rosja, jak i Chiny przeprowadziły nadkrytyczne testy broni jądrowej z mocą przekraczającą amerykański standard zerowej mocy" — napisał polityk.

Stany Zjednoczone. CIA twierdzi, że Rosja i Chiny dokonywały potajemnych prób jądrowych

Słowa Ratcliffe'a i Cottona to reakcje na twierdzenia Donalda Trumpa z wyemitowanego w niedzielę wywiadu dla telewizji CBS, że Rosja i Chiny — ale też Pakistan dokonują potajemnych prób jądrowych detonując głowice nuklearne głęboko pod ziemią.

Choć o podejrzeniach, że oba wrogie mocarstwa jądrowe mogły dokonywać takich prób mówiło się od dawna, nigdy dotąd przedstawiciele amerykańskich władz nie potwierdzili tych podejrzeń. Jeszcze w czwartek nominowany przez Trumpa kandydat na dowódcę Dowództwa Strategicznego (STRATCOM) wiceadmirał Richard Corell powiedział w Senacie, że ostatnia próba jądrowa w postaci eksplozji jądrowej miał miejsce w 2017 r. i został dokonany przez Koreę Północną, zaś Chiny swoją ostatnią próbę przeprowadziły w 1996 r.

Mimo zapowiedzi Trumpa o wznowieniu prób jądrowych przez USA (ostatnia miała miejsce w 1992 r.), w niedzielę minister energii Chris Wright stwierdził, że nie ma w planach przeprowadzania testów w postaci eksplozji jądrowych.

— Myślę, że testy, o których teraz mówimy, to testy systemowe — powiedział Wright. — To nie są eksplozje nuklearne. To jest coś, co nazywamy eksplozjami niekrytycznymi — wyjaśnił. Podkreślił, że takie testy obejmują wszystkie elementy broni jądrowej. Pozwalają upewnić się, że systemy działają i mogą wywołać eksplozję nuklearną.

Łukaszenka odgrywa się na Polsce. Na zamknięcie granicy odpowiedział zakazem

Ziobro pojawił się na telewizyjnej antenie. Wiadomo, gdzie przebywa

Dla poborowych tylko grochówka i strzelnica? Gen. Polko: marnujemy potencjał ekspertów

(Fakt, X, PAP)

Przeczytaj źródło