Przesłuchiwali Ziobrę na komisji. Wtem ujawnił: Nie powinienem mówić dłużej niż trzy godziny

1 miesiąc temu 18

29 września Zbigniew Ziobro przyleciał do Polski i prosto z lotniska został doprowadzony przez funkcjonariuszy przed komisję ds. Pegasusa. Przesłuchanie rozpoczęło się o godzinie 12. W pewnym momencie polityk został zapytany o to, czy dobrze się czuje. Były minister sprawiedliwości postanowił ujawnić, że ze względu na przebytą chorobę, nie może długo mówić. 

Zobacz wideo Awantura na konferencji Ziobry. Kłótnia z dziennikarzami TVN24

Zbigniew Ziobro ujawnia prawdę. Ma uszkodzoną lewą strunę głosową

 - Panie pośle, czy potrzebuje pan chwili przerwy? - zapytała przewodnicząca, Magdalena Sroka tuż przed godziną 14. - Właśnie poszukuję zaświadczenia, żeby państwa pokazać. (...) Z uwagi na chorobę nowotworową, którą przeszedłem, ciężką operację, mam uszkodzoną nadal lewą strunę głosową. W związku z tym biegli lekarze stwierdzili, że w ciągu jednego dnia nie powinienem intensywnie mówić dłużej niż trzy godziny - wyjaśniał Ziobro. - Ja jestem gotów z państwem dalej rozmawiać, ale faktycznie mam problem... - przyznał polityk. - Mam niestety problem z głosem. Ten problem niestety jest rezultatem długotrwałej choroby, później choroby nowotworowej i w rezultacie usuwania nowotworu, co spowodowało trwały uszczerbek na zdrowiu - uzupełnił. Po dziesięciominutowej przerwie Ziobro wrócił na salę i kontynuowano. 

Artykuł jest aktualizowany

Przeczytaj źródło