Konrad Zacharzewski: Na szali mamy dwie wartości: ochronę inwestorów i łatwość prowadzenia biznesu kryptowalutowego.
Krytykując weto prezydenta wobec ustawy o rynku kryptoaktywów, premier mówił o oszukańczych procederach i wskazywał na związki tego sektora ze światem przestępczym. Czy ochronie Polaków przed tego rodzaju zagrożeniami służy zawetowana ustawa, czy już obowiązujące przepisy?
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wynika to stąd, że istnieje wiele mechanizmów chroniących inwestorów. Niektóre z nich znalazły się w tej ustawie, a inne już od dawna funkcjonują w systemie prawnym. Zwróćmy uwagę na to, że zarówno rozporządzenie MiCA, jak i nasza ustawa definiują terminologię związaną z kryptowalutami. Łącznie definiowanych pojęć jest kilkadziesiąt. Dysponujemy wyjaśnieniem pojęcia „dostawca usług w zakresie kryptoaktywów” oraz wyliczeniem jedenastu konkretnych usług, m.in. prowadzenie platformy obrotu kryptoaktywami, wymiana kryptoaktywów na środki pieniężne, wykonywanie w imieniu klientów zleceń związanych z kryptoaktywami itd. Platformy obrotu kryptoaktywami już dziś dokonują tych czynności i będą ich dokonywać niezależnie od tego, czy przepisy polskiej ustawy zostaną przyjęte. Wraz z końcem czerwca 2026 r. upływa okres przejściowy, który umożliwia funkcjonowanie tych podmiotów bez licencji. Po tym czasie albo firma kryptowalutowa uzyska zezwolenie od Komisji Nadzoru Finansowego (do czego potrzebna jest polska ustawa), albo zniknie z polskiego rynku i będzie świadczyć swoje usługi gdzie indziej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Adam Pantak
dziennikarz DGP
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

13 godziny temu
9






English (US) ·
Polish (PL) ·