PiS szykuje nowego kandydata na prezydenta? Politolog o roli Czarnka w Kancelarii Prezydenta

3 dni temu 14
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wed?ug medialnych doniesie? Przemys?aw Czarnek ma zosta? szefem Kancelarii Prezydenta po zaprzysi?eniu Karola Nawrockiego. Prof. Rafa? Chwedoruk nie ma w?tpliwo?ci, ?e jest to swoisty awans dla by?ego ministra edukacji. - My?l?, ?e poprzez ten awans wr?cz jest pokazywany jako kto?, kto w dalekiej przysz?o?ci mo?e by? kandydatem PiS na urz?d prezydenta - powiedzia? politolog w rozmowie z Gazeta.pl.

Karol Nawrocki i Przemys?aw Czarnek. Fot. Martyna Nie?ko / Agencja Wyborcza.pl

Przemysław Czarnek ma zostać szefem Kancelarii Prezydenta po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego - ustalił "Newsweek". Jego zastępcą ma zostać sztabowiec PiS Karol Rabenda. Były minister edukacji narodowej aktywnie uczestniczył w kampanii prezydenckiej. Wcześniej sam był przymierzany na kandydata PiS. Według komentatorów umiejscowienie Przemysława Czarnka w Kancelarii Prezydenta ma być swojego rodzaju spoiwem między partią a nowym prezydentem, który wcześniej nie działał aktywnie w PiS. 

Zobacz wideo Nawrocki wygrał wśród najmłodszych

Przemysław Czarnek w Kancelarii Prezydenta. "Będzie naturalnym spoiwem"

Zapytaliśmy profesora Uniwersytetu Warszawskiego Rafała Chwedoruka o to, co może oznaczać powierzenie Przemysłowi Czarnkowi funkcji szefa Kancelarii Prezydenta. Politolog na wstępie przypomniał, że polityk był rozpatrywany jako jeden z możliwych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w tegorocznych wyborach prezydenckich. Zauważył także, że były minister edukacji narodowej był "bardzo rozpoznawalny wśród wyborców PiS-u w momencie, gdy ta partia się wewnętrznie konsolidowała". - W związku z tym idealnie nadaje się do tej podwójnej roli. Podwójnej, ponieważ jako polityk popularny wewnątrz PiS, wśród elektoratu, będzie naturalnym spoiwem między nimi a takim Karolem Nawrockim, który z perspektywy wyborców PiS jest wzięty z faktycznie niebytu politycznego - stwierdził prof. Chwedoruk w rozmowie z Gazeta.pl.

- Z drugiej strony Przemysław Czarnek to polityk bardzo wyrazisty, o bardzo mocno prawicowych poglądach. Powiedziałbym trochę bliższych nurtowi narodowo-konserwatywnemu, postendeckiemu, niż głównemu nurtowi PiS-u. Warto też pamiętać, że w swojej pracy habilitacyjnej prezentował mocno liberalne poglądy gospodarcze. Te dwie cechy czynią go w naturalny sposób równolegle bliskim wielu politykom Konfederacji, a główną misją Karola Nawrockiego, jako polityka popartego przez PiS, będzie szukanie pomostu właśnie pomiędzy PiS-em a Konfederacją - dodał.

"Awans" Przemysława Czarnka. Prof. Chwedoruk: To forma nagrody za lojalność

Zdaniem naszego rozmówcy umiejscowienie Przemysława Czarnka w Kancelarii Prezydenta może być odbierane jako "jakaś forma nagrody za lojalność". - Za to, że nie wykorzystał swojej osobistej popularności do próby frondowania wewnątrz partii, że nie wymuszał własnego startu w wyborach. Taka praca w Kancelarii Prezydenta jest dosyć wygodna, ponieważ ponosi się relatywnie niewielką odpowiedzialność, a jednocześnie ma się na przykład łatwiejszy dostęp do mediów - wyjaśnił.

- Myślę, że poprzez ten awans wręcz jest pokazywany jako ktoś, kto w dalekiej przyszłości może być kandydatem PiS na urząd prezydenta - ocenił prof. Chwedoruk. Zapytany o to, czy Czarnek w przyszłości może być też przymierzany do roli premiera, odparł, że jest to możliwe. - Chociaż jak pamiętamy z historii rządów PiS-u, to stanowisko premiera nie jest takie pewne i zbyt dużo nie gwarantuje. Bardzo łatwo można je stracić. Jednak z całą pewnością praca w Kancelarii Prezydenta jest formą awansu, a nie degradacji - podsumował.

Polityk kiedyś odmówił Dudzie pracy w Kancelarii. "Będzie to nowe otwarcie dla obecności Czarnka w wielkiej polityce"

Jak przypomniał Jacek Gądek na łamach "Newsweeka" Przemysław Czarnek kilka lat temu miał zostać szefem Kancelarii Prezydenta u Andrzeja Dudy. Wówczas jednak propozycję odrzucił. Dlaczego? - Relacje pomiędzy kierownictwem PiS a prezydentem Dudą wpisywały się w niegdysiejsze pojęcie szorstkiej przyjaźni wywodzące się z czasów rządów duetu Aleksander Kwaśniewski-Leszek Miller. Więc ktoś, kto znalazłby się w takiej kancelarii, a kto chciał robić równocześnie karierę w PiS-ie, znalazłby się w sytuacji swoistego konfliktu interesów, to znaczy podwójnej lojalności. Inaczej jeszcze na to patrząc: lojalność wobec ośrodka prezydenckiego niekoniecznie ułatwiałaby we wszystkim karierę wewnątrz PiS - powiedział nam prof. Rafał Chwedoruk.

- Natomiast bycie bardzo bliskim Jarosławowi Kaczyńskiemu niekoniecznie ułatwiałoby pełnienie podmiotowych ról w Kancelarii Prezydenta. Poza tym było jasne, że Andrzej Duda po raz trzeci kandydować nie może i wówczas praca w kancelarii oznaczałaby na swój sposób postawienie się obok wielkiej polityki. Teraz w sytuacji, w której na razie mamy tylko prezydenta elekta, będzie odwrotnie. Można stwierdzić, że będzie to nowe otwarcie dla obecności Przemysława Czarnka w wielkiej polityce. To dlatego, że na początku wszyscy będą patrzyli na działania nowego prezydenta i jego zaplecza - dodał. 

Przeczytaj źródło