Pierwsi Polacy dotarli już do domów. Wkrótce kolejne transporty z Izraela i Iranu

5 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

2025-06-18 14:13

publikacja
2025-06-18 14:13

W czwartek planowana jest ewakuacja kolejnych 65 osób z Izraela, tym razem będą to tylko obywatele polscy; samolot zabierze ich z Ammanu - poinformowała w środę wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys. Dodała, że grupa 13 polskich obywateli opuszczająca Iran powinna nad ranem wylecieć z Baku.

Pierwsi Polacy dotarli już do domów. Wkrótce kolejne transporty z Izraela i Iranu
Pierwsi Polacy dotarli już do domów. Wkrótce kolejne transporty z Izraela i Iranu
fot. Radoslaw Maciejewski / / Shutterstock

Na konferencji prasowej Mościcka-Dendys przypomniała, że pierwsza grupa ewakuowanych wylądowała w środę rano w Warszawie; z Izraela w konwoju lądowym dotarli oni do Egiptu, a stamtąd samolotem do kraju. Wiceszefowa MSZ poinformowała, że na pokładzie samolotu, który wylądował w Warszawie przyleciały 154 osoby, z czego 130 obywateli polskich. Pozostałe osoby to obywatele Niemiec, Austrii, Francji i Ukrainy.

W czwartek do kraju ma powrócić kolejna grupa osób wyjeżdżających z Izraela, tym razem przez Jordanię.

"Jutro poleci kolejny samolot i ten samolot będzie leciał z Ammanu. Także dlatego zdecydowaliśmy się na organizację dwóch lotów, że spodziewaliśmy się, że grupa naszych Polaków, którzy są zainteresowani wyjazdem, może być większa, a nie wszyscy podołają temu wysiłkowi wyjazdu przez Egipt, bo to jest dość trudna droga lądowa i długa. Dlatego te osoby, które mają problemy też takiej natury zdrowotnej, będziemy chcieli ewakuować przez Amman" - powiedziała wiceszefowa MSZ.

Dodała, że "grupa już wie o tym, że jutro może się spodziewać wylotu". "To będzie 65 osób i tym razem to będą tylko obywatele polscy" - wskazała. MSZ poinformował, że do ewakuacji tych osób zostanie wykorzystany rządowy, wojskowy samolot. Mościcka-Dendys zaznaczyła, że nie może powiedzieć precyzyjnie, o której godzinie samolot z polskimi obywatelami wystartuje z Jordanii, ponieważ to będzie zależało od warunków bezpieczeństwa.

Wiceszefowa MSZ została zapytana przez dziennikarzy o powrót do kraju pracowników polskiej ambasady w Teheranie oraz grupy polskich obywateli przebywających w Iranie. Jak poinformowała, wyruszyli oni z Teheranu drogą lądową i kierują się w stronę granicy z Azerbejdżanem. "Zakładamy, że powinni zdążyć na samolot, który wylatuje z Baku o godz. 3 nad ranem. To jest kursowy samolot. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to grupa 13 osób wsiądzie do tego samolotu" - powiedziała.

"Potwierdzam, że są to obywatele polscy, którzy byli zarejestrowani w systemie Odyseusz i zadeklarowali chęć wyjazdu" - podkreśliła Mościcka-Dendys. Dodała, że jedna osoba zdecydowała się zostać na miejscu w Baku.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński podkreślił, że ambasadę w Teheranie opuszcza tzw. personel dodatkowy. "Polska placówka w Teheranie nadal funkcjonuje" - zaznaczył.

Jednocześnie Mościcka-Dendys zastrzegła, że polskie placówki zarówno w Teheranie, jak i w Tel-Awiwie funkcjonują w ograniczonym wymiarze priorytetowo traktując wsparcie dla obywateli. "Realizujemy wszystkie czynności dla Polaków w takim zakresie, w jakim one są potrzebne" - powiedziała wiceszefowa MSZ.

Przekazała, że w Iranie pozostanie tylko troje polskich obywateli, którzy są w kontakcie z MSZ.

Mościcka-Dendys zaznaczyła, że cały czas docierają do resortu głosy osób, które pytają o możliwości wyjazdu z Izraela do Polski. "Jeśli będzie potrzeba organizacji dalszych lotów, to nie wykluczam, że jeszcze jeden lot byśmy spróbowali zrealizować" - zadeklarowała. Dodała, że resort spraw zagranicznych chciałby zakończyć operacje ewakuacji Polaków "bezwzględnie w tym tygodniu". "Jeśli nie będzie wielkiego zainteresowania kolejnymi lotami, to być może nawet jutro. Jeśli będzie potrzebny kolejny lot, to najpóźniej w weekend chcielibyśmy go zrealizować" - powiedziała Mościcka-Dendys.

Przypominając słowa szefa MSZ Radosława Sikorskiego odnośnie do liczby osób pozostających w Izraelu, Mościcka-Dendys powiedziała, że "pierwotnie w systemie Odyseusz maksymalna liczba osób, którą mieliśmy zarejestrowaną przekraczała 300". "Zaczęliśmy od 64 w ubiegły piątek, ona wzrosła przez weekend do ponad 300" - dodała.

Wiceminister wyjaśniła, że pierwotnie MSZ wskazywało mniej więcej 200 osób do ewakuacji. "Ta liczba nam trochę rosła w ostatnich dniach, dlatego, że jak się pojawiła informacja o tym, że ewakuacja faktycznie się rozpoczyna, to dodatkowe osoby jeszcze do nas dzwoniły" - mówiła Mościcka-Dandys.

MSZ wzywa do opuszczenia Izraela i Iranu 

Mościcka-Dendys pytana była również, czy ewakuacja została rozpoczęta wystarczająco szybko, ponieważ w przestrzeni publicznej pojawiają się opinie, że działania MSZ w początkowej fazie były spóźnione. "Ewakuacje są każdorazowo realizowane w sposób absolutnie standardowy, zgodnie z procedurą (...) szczególnie dziękuję wojsku, które od początku jest z nami w kontakcie i w gotowości do realizacji lotów" - powiedziała wiceszefowa MSZ.

Podkreśliła, że MSZ podejmuje decyzję, w którym momencie rozpocząć ewakuację, ale jest ona zawsze uzależniona od sytuacji na miejscu. "Ewakuacja to jest środek ostateczny i ona nie pozostaje bez wpływu na kraj urzędowania i na naszych partnerów, którzy zwykle równolegle z nami podejmują te działania" - wyjaśniła Mościcka-Dendys.

Dodała, że Bliski Wschód to wyjątkowo niestabilny region i MSZ publikuje na bieżąco na swoich stronach ostrzeżenia i alerty wyjazdowe. "Izrael w ostatnich trzech latach praktycznie cały czas mieści się w kategorii najwyższych ostrzeżeń" - podkreśliła wiceszefowa MSZ.

Wyjaśniła, że z punktu widzenia procedur konsularnych i prawa, jako obywatele polscy kwalifikowane są osoby, które mają wyłącznie polskie obywatelstwo albo polskie i innego kraju, ale nie tego, którego są rezydentami.

"W tym przypadku osoby, które mają paszporty polskie i izraelskie co do zasady nie są traktowane jako te, które powinny być objęte procedurami konsularnymi. One z punktu widzenia państwa Izrael są przede wszystkim traktowane jako obywatele Izraela" - powiedział.

Dlatego - jak zaznaczyła - powstaje "ta trudność w kalkulacji, ile osób mogłoby być zainteresowanych przemieszczaniem się do Polski". "Mamy bardzo dużą grupę rezydentów, którzy mają podwójne, a nawet potrójne paszporty. Oczywiście nie wszystkie te osoby były zainteresowane wyjazdami do Polski, my odpowiadamy tym, którzy się z nami kontaktują i informujemy też o możliwościach wyjazdowych" - powiedziała wiceszefowa MSZ.

Władze Izraela rozpoczęły 13 czerwca nad ranem zmasowane ataki na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że Teheran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak "deklaracją wojny" i odpowiedział nalotami z użyciem rakiet balistycznych na Izrael, w których zginęły 24 osoby. Władze w Teheranie powiadomiły o śmierci co najmniej 224 osób.

Obie strony zapowiadają kolejne uderzenia. Światowi przywódcy wzywają do deeskalacji i powrotu Iranu do negocjacji w kwestii programu jądrowego tego państwa. (PAP)

kos/ wni/ wm/ azk/ rbk/ mhr/

Przeczytaj źródło