Data utworzenia: 4 listopada 2025, 21:01.
Europoseł KO Dariusz Joński na antenie TVP Info tłumaczył się z oskarżeń jego byłego współpracownika Andrzeja R., który zarzucił politykowi otrzymywanie drogich prezentów bez zgłaszania ich w oświadczeniu majątkowym. — Od 25 lat jestem w polityce i nie potrzebuję, żeby ktokolwiek kupował mi garnitury, bo mam ich dużo. Nigdy nie był szyty na miarę. Robią to, żeby mi zaszczuć — argumentował.
Sprawa dotyczy publikacji serwisu Goniec z 30 października. Podano wówczas, że skazany w 2022 r. na 6 lat pozbawienia wolności za oszustwa polegające na działaniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Andrzej R., który ostatecznie został zatrzymany w 2025 r., latami miał utrzymywać bliskie relacje z europosłem KO Dariuszem Jońskim. Według Gońca Andrzej R. miał wspierać Jońskiego w tworzeniu Inicjatywy Polskiej, której europoseł był wiceprzewodniczącym. "Wedle relacji (Andrzeja R. w rozmowie z Gońcem — red.) finansował Jońskiemu kupno telefonu komórkowego, ekspresu do kawy, garnituru, oprawki do okularów. A także wycieczki, zagraniczne wyjazdy, możliwość korzystania z samochodu" — czytamy.
Dariusz Joński w TVP Info o aferze z Andrzejem R.: sam zapłaciłem za oprawki i garnitury
Z tych zarzutów tłumaczył się europoseł KO. Jego zdaniem to ukartowana akcja, która ma na celu obciążenie go politycznie bezpodstawnymi oskarżeniami.
— Plan był prosty — zniszczyć i zaszczuć Jońskiego. Moje dziecko nie jest po chrzcie, więc mówienie, że ten pan jest, który jest przestępcą (Andrzej R. — red.), że jest jego ojcem chrzestnym, jest nieprawdą. To było uderzenie w moje dziecko — mówił polityk.
Joński dodał, że już trzy lata temu kierowano do niego pytania w sprawie jego relacji z Andrzejem R., co miało zbiec się z publikacją książki "Wielkie żniwa. Jak PiS ukradł Polskę" (napisana z innym politykiem KO Michałem Szczerbą). Europoseł KO twierdził, że pytania kierował autor materiału z Gońca, który wówczas pracował w serwisie i.pl (jego właścicielem jest grupa Polska Press w rękach Orlenu).
— Kupiłem iPhone'a i mam potwierdzenie z karty. W ciągu sześciu lat trzykrotnie kupowałem oprawki do okularów, bo wada wzroku się zmieniała i mam potwierdzenia na rachunkach. Od 25 lat jestem w polityce i nie potrzebuję, żeby ktokolwiek kupował mi garnitury, bo mam ich dużo. Nigdy nie był szyty na miarę. Robią to, żeby mi zaszczuć — komentował.
Joński zapowiadał: — Obetnę każdemu PiS-owcowi ręce, jeśli będzie atakował moją rodzinę. Mam dość tych ataków i nie zgadzam się na to i dlatego postanowiłem wystąpić na drogę sądową. (...) Moja 13-letnia córka potrafi czytać media społecznościowe i dlatego nie można na to pozwalać.
Politycy PiS domagali się od Jońskiego wyjaśnień w sprawie Andrzeja R.
Wyjaśnień od Jońskiego w sprawie afery z Andrzejem R. domagają się politycy PiS. 31 października na konferencji prasowej europoseł PiS Piotr Muller podkreślił, że w związku z doniesieniami medialnymi o finansowaniu materialnych potrzeb Jońskiego "wydawałoby się naturalnym ruchem ze strony władz partii politycznej co najmniej zawieszenie tego typu działacza, w tym wypadku posła do Parlamentu Europejskiego".
Muller też zaapelował do Jońskiego o "pokazanie swojej szafy, garniturów", a także o wytłumaczenie, kto zapłacił za jego wyjazdy zagraniczne. — Oczekujemy twardego pokazania dowodów w tym zakresie — podkreślił.
— Kierujemy zawiadomienie do prokuratury, żeby zabezpieczyć materiał, który pojawił się w tej redakcji, żeby przesłuchać świadków, krawców, sprzedających telefony, krawaty, okulary, bo pan Joński według tych informacji szedł do krawca, a kartę kredytową wyciągał wielokrotny przestępca — przekazał europoseł PiS Waldemar Buda, także obecny na konferencji.
Zdaniem Budy, Joński, który był "największym tropicielem afer za rządów PiS, który rozpisywał się o korupcji", "ponoć miał okulary kupione od przestępcy"
Źródło: TVP Info, PAP, Fakt

2 godziny temu
3




English (US) ·
Polish (PL) ·