Nowelizacja rozporządzenia w sprawie egzaminowania kandydatów na kierowców zacznie obowiązywać już 1 lipca 2025 roku. Wprowadza katalog 18 błędów, które automatycznie skutkują zakończeniem egzaminu. Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo. Jednak krytycy wskazują, że zmiany są zbyt rygorystyczne i mogą doprowadzić do masowego oblewania testów praktycznych. Co warto wiedzieć o nowych zasadach? Kogo najbardziej dotkną zmiany? Czy da się do nich przygotować?
Egzamin na prawo jazdy od 1 lipca 2025: co się zmienia?
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 15 maja 2025 roku (Dz.U. 2025 poz. 942) od 1 lipca zacznie obowiązywać zaktualizowany system oceniania podczas egzaminów praktycznych. Największą nowością jest tabela błędów nr 9, która precyzyjnie wskazuje zachowania skutkujące natychmiastowym przerwaniem egzaminu.
18 błędów osoby egzaminowanej mogących skutkować przerwaniem egzaminu na prawo jazdy (od 1 lipca 2025 r.)
Oto pełna lista 18 błędów, które spowodują, że egzamin zostanie przerwany (obowiązuje od 1 lipca 2025):
- Spowodowanie kolizji lub wypadku drogowego lub zachowanie mogące do nich doprowadzić.
- Omijanie pojazdu, który zatrzymał się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszym.
- Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim.
- Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu lub będącemu na przejściu dla pieszych.
- Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, przechodzącemu przez jezdnię na skrzyżowaniu, na które wjeżdża zdający.
- Niezatrzymanie się przed pieszym niepełnosprawnym, używającym specjalnego oznaczenia, lub osobą o widocznie ograniczonej sprawności ruchowej.
- Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu podczas cofania, włączania się do ruchu lub w strefie zamieszkania.
- Niezastosowanie się do sygnałów świetlnych, poleceń osób kierujących ruchem lub kontrolujących ruch drogowy.
- Niezastosowanie się do znaków zakazów lub nakazów ruchu drogowego.
- Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu innemu pojazdowi, w sytuacji wymaganej przepisami.
- Nieprawidłowe wykonanie manewru skrętu w lewo lub zawracania, stwarzające zagrożenie.
- Wjechanie na torowisko, mimo braku możliwości kontynuowania jazdy.
- Wjechanie na przejazd kolejowy lub tramwajowy bez upewnienia się, że można go opuścić.
- Nieustąpienie pierwszeństwa na przejazdach kolejowych, w tym ignorowanie sygnałów świetlnych i zapór.
- Nieustąpienie pierwszeństwa autobusowi, który rusza z zatoki.
- Nieustąpienie pierwszeństwa pojazdom uprzywilejowanym.
- Przekroczenie linii ciągłej, jeżeli stwarza to bezpośrednie zagrożenie (np. wjazd na przeciwny pas ruchu).
- Inne zachowania, które według egzaminatora zagrażają bezpośrednio życiu lub zdrowiu uczestników ruchu drogowego
W praktyce oznacza to, że jeden błąd z listy może zakończyć egzamin nawet po kilku sekundach od ruszenia. Dotyczy to zarówno kandydatów na kierowców kat. B, jak i motocyklistów.
Rygor zamiast uznaniowości: co na to resort?
Ministerstwo Infrastruktury broni zmian. Jak podkreśla w komunikacie z 23 czerwca 2025 roku, celem jest standaryzacja ocen i eliminacja dowolnej interpretacji przez egzaminatorów. Resort zapewnia, że nie chodzi o utrudnienia, lecz o poprawę bezpieczeństwa.
Ministerstwo zaznacza, że najechanie na linię podwójną nie musi automatycznie oznaczać porażki, jeśli nie występuje zagrożenie dla ruchu. Mimo to, z literalnego brzmienia tabeli wynika, że wiele sytuacji będzie interpretowanych zero-jedynkowo, co może uderzyć w zdających.
Egzaminatorzy i WORD-y wygrywają, kursanci płacą
Zmiany przeforsowano mimo sprzeciwu samorządów i organizacji transportowych. Jak ujawnia Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl, zaostrzenie przepisów to efekt nieformalnego porozumienia pomiędzy egzaminatorami a dyrektorami WORD-ów. Egzaminatorzy zyskali uproszczone reguły oceniania, a WORD-y oszczędności na egzaminach motocyklowych.
Dzięki temu:
- egzaminatorzy nie muszą podejmować trudnych decyzji w sytuacjach granicznych,
- WORD-y nie muszą zapewniać dodatkowych kierowców zabezpieczających egzaminy jednośladów,
- system jest bardziej formalny, ale mniej elastyczny wobec realnych warunków drogowych.
Krytyka: "Egzamin coraz trudniejszy, a kierowcy coraz słabsi"
Zmiany ostro krytykuje m.in. Maciej Wroński, prezes stowarzyszenia Transport i Logistyka Polska. W liście otwartym do ministra Klimczaka napisał, że zmiany są korzystne głównie dla instytucji, a nie dla kandydatów.
Według Wrońskiego:
- egzamin na prawo jazdy staje się coraz trudniejszy,
- poziom przygotowania kierowców maleje,
- bezpieczeństwo na drogach nie rośnie,
- zasady są nieadekwatne do rzeczywistości drogowej.
Zarzuty te potwierdza też stanowisko Urzędu Marszałkowskiego Woj. Mazowieckiego i Związku Województw RP, które apelowały o więcej elastyczności i uwzględnianie okoliczności.
Praktyka vs. teoria: przykłady spornych sytuacji
Nowe przepisy przewidują np. negatywny wynik za najechanie na linię podwójną przy omijaniu źle zaparkowanego pojazdu. Tymczasem w wielu miastach, np. Warszawie czy Łodzi, takie manewry są codziennością z powodu złego parkowania.
Inny przykład: ciężarówka z przyczepą, która musi przekroczyć linię ciągłą na skrzyżowaniu. Zgodnie z nowymi zasadami egzaminator musi zakończyć egzamin, nawet jeśli sytuacja była niezawiniona przez kursanta.
Kontekst europejski: Polska i Łotwa na marginesie
Obecne zasady egzaminowania w Polsce należą do najbardziej sformalizowanych w UE. Komisja Europejska już kilka lat temu rekomendowała państwom członkowskim wprowadzenie nowocześniejszych metod oceniania, jak np. testy percepcji ryzyka.
Polska i Łotwa pozostają jedynymi krajami, które utrzymują tak formalne listy błędów skutkujących oblaniem egzaminu. W wielu krajach UE decyzja o ocenie zależy od całokształtu umiejętności i realnych zagrożeń.
Jak się przygotować do nowego egzaminu? Praktyczne wskazówki
W związku z zaostrzeniem kryteriów oceniania, eksperci radzą:
- trenować jazdę w warunkach miejskich i stresujących,
- skupiać się na technice i precyzji, nie tylko na ogólnym zachowaniu,
- pytać instruktorów o sytuacje graniczne z tabeli nr 9,
- przerabiać testy percepcji ryzyka (dostępne np. w aplikacjach edukacyjnych),
- odbyć jazdy doszkalające w okolicach ośrodków WORD.
Warto też śledzić bieżące interpretacje przepisów i praktyki egzaminacyjne publikowane przez lokalne WORD-y.
Znaczenie dla rynku pracy: młodzi kierowcy są potrzebni
Zmiany w przepisach mogą mieć realne skutki dla rynku pracy. Według danych GUS i raportu Polskiego Instytutu Transportu Drogowego, w Polsce brakuje ponad 100 tys. kierowców zawodowych. Każde dodatkowe utrudnienie w zdobyciu prawa jazdy to pogłębianie tego deficytu.
Z jednej strony rząd planuje ułatwienia (np. prawo jazdy od 17. roku życia z opiekunem), z drugiej wprowadza rygorystyczne przepisy egzaminacyjne. To niespójność, która może zahamować dopływ nowych pracowników do branży transportowej.