Nowacka zmienia zdanie ws. prac domowych? Przyznała, że "nie wyklucza" ich powrotu

1 dzień temu 7

Minął już ponad rok od chwili, gdy Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadziło ograniczenia w zadawaniu prac domowych. Czy resort zmieni tę decyzję? Barbara Nowacka w programie TVN24 przyznała, że nie wyklucza takiego scenariusza. Wyjaśniła, od czego to zależy.

Praca domowa. Zdjęcie ilustracyjne Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Ponad rok od zmianach w pracach domowych

W kwietniu 2024 roku resort edukacji narodowej zadecydował o zmianach w pracach domowych. Zgodnie z nowymi przepisami w klasach I-III szkół podstawowych się ich nie zadaje, poza ćwiczeniami usprawniającymi motorykę małą. Z kolei w klasach IV-VIII zadania domowe są nieobowiązkowe. Nie są też oceniane - w zamian uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co źle. - Patrząc na to, w jaki sposób wcześniej prace domowe były zadawane, jak masowo dzieciaki, zamiast chociażby czytać książki, zamiast oddawać się swoim pasjom, albo zwyczajnie odpocząć, godzinami odrabiały prace domowe, musieliśmy podjąć działania - tłumaczyła Barbara Nowacka w TVN24 w poniedziałek (4 sierpnia). Zaznaczyła, że resort podjął działania dwutorowo: uszczuplono podstawę programową i zmieniono sposób zadawania prac domowych. Szczególnie to drugie wywołało wiele kontrowersji. Szefowa MEN przekazała w rozmowie z dziennikarzem stacji, że resort poprosił o ewaluację tej zmiany. - Jeżeli okaże się, że wymaga to korekty, to taka korekta nastąpi - powiedziała. Zapewniła, że nie nastąpi ona przed tym rokiem szkolnym. 

Barbara Nowacka o powrocie prac domowych

Ministerka edukacji narodowej została zapytana o to, czy bierze pod uwagę możliwość przywrócenia podlegających ocenie prac domowych w szkołach. - Niczego dzisiaj nie wykluczam, dlatego że podchodzę do tego zupełnie merytorycznie i metodycznie - powiedziała. Wyjaśniła, że wszystko zależy od wyników ewaluacji oraz ankiet, które otrzymali nauczyciele od Instytut Badań Edukacyjnych. - Słuchamy różnych głosów, bo też słyszę głosy krytyki, a z drugiej wiemy, że dziecku też czas wolny się należy i słyszymy, że to dobry kierunek - dodała. Przyznała, że "to dla niej duża lekcja, że centralizacja takiego działania może spowodować taki efekt, że część nauczycieli to po prostu odrzuci". - Im dłużej jestem w Ministerstwie Edukacji Narodowej, tym więcej mam poczucia, że więcej autonomii trzeba dać nauczycielom, więcej działań przekazać też do statutów szkół - podkreśliła. 

Zobacz wideo Byliśmy na maturze Szkoły w Chmurze. Na stadionie egzamin dojrzałości napisało 5 tysięcy osób

Zmiany w szkołach od nowego roku

1 września rozpocznie się nowy rok szkolny. Kolejny, w którym uczniów czekają istotne zmiany. Barbara Nowacka informowała w rozmowie z RMF FM z końca czerwca, że inaczej będą rozplanowywane lekcje religii. Będą one mogły być jedynie na pierwszej lub ostatniej lekcji. Ponadto do szkół wejdą dwa nowe przedmioty: edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna. Ta druga nie będzie obowiązkowa - jak tłumaczy szefowa MEN - takie rozwiązanie zostanie wprowadzone "na próbę" na rok. - Dziś na pewno wiemy z danych jedno: jest wielkie zainteresowanie wśród nauczycieli zapisywaniem się na oferowane przez nas studia, które robiliśmy we współpracy z uczelniami medycznymi. Tam było po kilka osób chętnych na jedno miejsce. Widać też - jak popatrzymy na nasze społeczeństwo - jest bardzo duże zapotrzebowanie na wiedzę dotyczącą zdrowia. To kwestia zdrowia psychicznego, diety, ruchu, profilaktyki - powiedziała Nowacka. Poza tym do szkół trafi nowa podstawa programowa z wychowania fizycznego.

Przeczytaj także: O. Rydzyk wściekły na ministerkę. "Co ty, kobieto, sobie wyobrażasz?"

Źródła: TVN24, RMF FM

Przeczytaj źródło