Zaprezentowana we wtorek strategia Polskich Sieci Elektroenergetycznych na tle innych dokumentów rządowych jawi się jako projekt o największym ciężarze gatunkowym. Udało się to, co nijak nie chciało wyjść do tej pory choćby kolejnym odsłonom Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu – opracowywanym w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, a obecnie finalizowanego w resorcie energii: pogodzić ambitne cele z realizmem.
Spółka operatorska zademonstrowała, że to ona jest instytucją najlepiej predysponowaną do roli strategicznego mózgu przemian w energetyce. Do autorytetu instytucji dochodzi fakt, że na jej czele stoi osoba o mocnej pozycji w politycznej układance. PSE zdaje się dążyć do umacniania swej specyficznej roli swoistego nadministerstwa. Świadczą o tym m.in. otwarcie formułowane postulaty zwiększenia kompetencji: wyposażenia PSE w możliwości bieżącego obserwowania i kontroli pracy instalacji OZE, w tym energetyki prosumenckiej, a także propozycja odwrócenia procesu przyłączeniowego w taki sposób, by to operator wskazywał potencjalne miejsca ulokowania nowych źródeł wytwórczych.
Mimo że prezes Grzegorz Onichimowski w rozmowie z DGP odżegnuje się od wykraczania poza kompetencje operatora, np. poprzez wkraczanie w domenę polityki społecznej państwa, spółka kieruje też konkretne sugestie wobec rządu w zakresie funkcjonowania rynku energii i roli cen prądu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Marceli Sommer
dziennikarz DGP
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

2 godziny temu
6





English (US) ·
Polish (PL) ·