Nie do wiary! Taki cios w Iordanescu prosto z Rumunii. "Robi mi się niedobrze"

23 godziny temu 5

Edward Iordanescu w ostatnich tygodniach znajdował się pod ostrzałem krytyki, który nadchodził głównie ze strony polskich mediów, śledzących poczynania Legii Warszawa. Tym razem Rumun otrzymał cios z własnej ojczyzny, w której jedna ze znanych postaci futbolu zarzuciła mu ustawienie spotkania. I to podczas Euro 2024.

Edward Iordanescu Sport.pl

Przed objęciem posady w Warszawie, Iordanescu był selekcjonerem Rumunii, którą objął w styczniu 2022 roku. Z pracą pożegnał się w lipcu 2024 z przyczyn osobistych, ale jego dwa i pół roku pracy zaowocowało sporym sukcesem. Rumuni najpierw awansowali na Euro, a tam wyszli z grupy, co udało im się po raz pierwszy od 25 lat. Jednak ich ostatni mecz grupowy ze Słowacją wzbudził spore kontrowersje, gdyż remis dawał awans do fazy pucharowej obu krajom, niezależnie od wyniku spotkania ich rywali, Belgii i Ukrainy.

Zobacz wideo Żelazny ostro o sytuacji w Legii Warszawa: Ktoś tam chyba oszalał

Były kandydat na prezesa federacji wściekły. "Ty mądry człowieku, który zrobiłeś sobie implant włosów..."

Zgodnie z oczekiwaniami wielu obserwatorów, spotkanie zakończyło się remisem 1:1. W efekcie wszystkie drużyny grupy E zgromadziły po cztery punkty, ale ze względu na bilans bramek, pierwsze miejsce zajęła Rumunia, drugie Belgia, a Słowacja awansowała z trzeciej pozycji. Właśnie tamten mecz na antenie iAM Sport przypomniał Sorin Raducanu, były gracz Dinama Bukareszt a niegdyś też kandydat na prezesa Rumuńskiej Federacji Piłkarskiej.

- Kiedy słyszę Edi Iordanescu, robi mi się niedobrze! Słyszę "Panie, zostawiliśmy po sobie niesamowity zespół, mieliśmy świetne występy!". Wow, ty mądry człowieku, który zrobiłeś sobie implant włosów, po pierwsze, gdybyś grał na poważnie... - powiedział Raducanu. Następnie dodał, zwracając się do Iordanescu:- Mówisz, że zająłeś pierwsze miejsce, a gdyby mecz ze Słowacją rozegrano na sto procent i oni pokazaliby, że mogą cię pokonać, byłbyś na ostatnim miejscu! Ostatnim! No to ustawiasz wszystko przy stoliku... żaby wtedy krzyczały za nami: "Biscotti, biscotti!".

- "Biscotti" oznacza jednego z tych, którzy ustawiają mecze! No i co?! I Iordanescu mówi, że zostawił drużynę, która grała super... kiedy natknął się na prawdziwych twardzieli, połamali mu kostki i kolana! - pieklił się były piłkarz, przypominając tym samym spotkanie 1/8 finału Euro, w którym Rumuni po bardzo jednostronnym spotkaniu przegrali 0:3 z Holandią.

Mimo awansu do fazy pucharowej Euro w tak kontrowersyjnych okolicznościach, Iordanescu jest dobrze wspominany ze swojej pracy w reprezentacji Rumunii. Dlatego tamtejsze media, widząc jego problemy w Legii, co jakiś czas wypuszczają w eter informację jakoby miał powrócić do pracy z rodzimą kadrą.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło