Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
- Informuję, że placówka w Rzymie interweniowała ws. artykułu w piśmie "Libero" - przekazał rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W materiale włoskiego dziennika pojawiło się stwierdzenie o rzekomych pretensjach Polski do zachodniej Ukrainy. Resort dyplomacji zaznacza, że takie stwierdzenia to element rosyjskiej dezinformacji.
"Libero" to prawicowa gazeta wydawana w Mediolanie od 2000 roku. MSZ interweniuje w sprawie artykułu, który ukazał się 19 czerwca i dotyczy ataków na Kijów oraz starań Wołodymyra Zełenskiego o większą presję Zachodu na Rosję.
W artykule pojawiają się dane o liczbie ofiar oraz informacje o pakietach sankcyjnych, nakładanych na Moskwę. Polski wątek pojawia się pod koniec. Autor stwierdza, że "Kijów musi uważać na niektórych sojuszników".
Dalej dodaje, że nowy prezydent Karol Nawrocki powtarza chęć współpracy z Ukrainą, ale jednocześnie wskazuje na nierozstrzygnięte kwestie historyczne między państwami, takie jak masakra Polaków na Wołyniu, dokonana przez ukraińskich nacjonalistów.
Włoski dziennik o Polsce i Ukrainie. Reaguje MSZ
Na koniec pada zdanie, które zwróciło uwagę polskiej ambasady. "Ponadto Warszawa zawsze rościła sobie prawa do części zachodniej Ukrainy, szczególnie okolic Lwowa" - czytamy w tekście. Na zdanie zareagowała polska ambasada w Rzymie. "Wskazaliśmy, że takie twierdzenie to element rosyjskiej dezinformacji" - zaznaczył w oświadczeniu rzecznik MSZ Paweł Wroński.
ZOBACZ: Ewakuacja Polaków z Bliskiego Wschodu. MSZ przekazało nowe informacje
Rzeczywiście, kwestia podziału Ukrainy regularnie pojawia się w rosyjskiej propagandzie, praktycznie od początku napaści na Ukrainę. W lipcu 2022 roku mapę z podzieloną Ukrainą opublikował były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, na której zachodnia część Ukrainy była pokazana jako terytorium Polski. Swoje tezy, podobnie jak inni rosyjscy politycy, powtarzał regularnie. Polskie władze zawsze jednoznacznie odcinały się od takich sugestii.
